Polska nie ma problemu z kradzieżami samochodów

Przed miesiącem skradziono samochód ministrowi spraw wewnętrznych Niemiec Thomasowi de Maiziere. Następnego dnia, po pościgu na Autostradzie A4 w kierunku na Zgorzelec, udało się niemieckiej policji zatrzymać sprawcę - 33 letniego Polaka i odzyskać samochód.

Na przyszły tydzień planowane jest spotkanie ministra de Maiziere z polskim ministrem spraw wewnętrznych Jerzym Millerem. Jaki wpływ będzie miało to wydarzenie na przebieg rozmów? Faktem jest, że de Maiziere, jeszcze jako minister spraw wewnętrznych Saksonii, ostrzegał przed przedwczesnym otwarciem granic na wschód.

Do kradzieży doszło w trakcie Mundialu. I przypadek chciał, że kilka dni wcześniej zakończyła się niezbyt pomyślnie wielka obława policji federalnej i landu Saksonii, skierowana przeciwko złodziejom samochodów. Uczestniczyło w niej aż 1000 policjantów.

W Niemczech coraz więcej kradzieży

Od czasu rozszerzenia strefy Schengen w grudniu 2007 roku problem kradzieży samochodów w Niemczech, w szczególności na terenach przygranicznych Saksonii, nie ustępuje. W pierwszym półroczu liczba kradzieży samochodów wzrosła o 7,4 procent w porównaniu do zeszłego roku. Największy wzrost kradzieży notują największe miasta jak Drezno i Lipsk. Do czerwca tego roku w stolicy Saksonii odnotowano 585 kradzieży aut. Jak podaje Lothar Hofner, rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Saksonii, jest to mimo wszystko mniej, niż na początku lat 90-tych. 75 procent zatrzymanych za kradzież samochodu pochodzi z Polski lub Czech.

W Polsce problem rozwiązano

Sytuacja w Polsce zdaje się być pod kontrolą. Jak podaje rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji Mariusz Sokołowski, w ciągu ostatnich 10 lat zanotowano 76-procentowy spadek kradzieży na terenie kraju. W 2000 roku zgłoszono 70 tysięcy skradzionych pojazdów, podczas gdy w 2009 roku liczba ta spadła do 16 915. W porównaniu do innych krajów Unii Europejskiej, zagrożenie kradzieżą samochodu w Polsce należy do najmniejszych. Ten sukces zawdzięcza się efektownej pracy policjantów, którzy umieli poradzić sobie z tym problemem.

Strategia sukcesu

W momencie, kiedy pojawił się wzrost zagrożenia kradzieżą samochodów, zreformowano skutecznie struktury polskiej policji. Najważniejszym krokiem było powołanie do życia oddziałów specjalizujących się w zwalczaniu przestępczości samochodowej. Wydziały te funkcjonują obecnie we wszystkich komendach wojewódzkich. Następnie skoncentrowano się na rozbijaniu przestępczości zorganizowanej. Nadrzędnym celem stało się udowodnienie przestępcom działalności w grupach zorganizowanych, za co idzie się na kilka lat do więzienia, a nie na kilka miesięcy- jak jest to w przypadku zwykłej kradzieży. Rozbijanie grup zorganizowanych jest skuteczne, gdyż uniemożliwia się w ten sposób ich dalsze finansowanie. Finansowanie, które pozwala między innymi na najlepszych adwokatów.

Dalszym krokiem w zwalczaniu tego rodzaju przestępczości jest używanie przez polskich policjantów tzw. samochodów pułapek. Pojazdy te wyposażone są w kamery i systemy nawigacji satelitarnej. Umożliwia to zbieranie cennego materiału dowodowego i pomaga odnaleźć tzw. „dziuple”, czyli miejsca gdzie ukrywane są skradzione pojazdy.

Współpraca

Jednym z tematów zaplanowanych na poniedziałek w Zgorzelcu rozmów Thomasa de Maizire i Jerzego Millera ma być problem kradzieży samochodów, a także współpraca po zniesieniu stacjonarnej kontroli granicznej. Właściwie od czerwca tego roku pracuje już polsko- niemiecka, dziesięcioosobowa grupa śledcza. Działający z ukrycia policjanci zostaną wyposażeni szybkimi pojazdami o wartości 150.000 euro. Saksońska policja współpracuje również ze stroną czeską. Na konferencji, która odbyła się 28 lipca w Dreźnie, minister spraw wewnętrznych Saksonni Markus Ulbig, nawoływał przedstawicieli przemysłu samochodowego do rozwoju nowych systemów, które lepiej zabezpieczałyby przed kradzieżą. A jak to nie pomoże, to może Niemcy skorzystają więcej z doświadczenia polskiej policji?

Taz/Polska KGP/Anna Biel-Glomb

red. odp.: Marcin Antosiewicz