Polski dyplomata w "Die Welt": Europa potrzebuje dawnych dysydentów
26 listopada 2014Zdaniem autora dawni dysydenci, zamiast pozwolić "zamykać się w muzeach" powinni użyć swojego autorytetu i doświadczenia, by pomóc w stawieniu czoła wyzwaniom dzisiejszych czasów. Prawda przypomina, że w czasach walki z komunizmem między dysydentami z różnych krajów powstała swoista więź. "I to jest historia, którą powinniśmy dziś sobie opowiadać. Dysydenci powinni dostarczyć nam impulsu, do rozmowy o tym, dlaczego Europa jest ważna, dlaczego trzeba - szczególnie w sytuacji politycznych wstrząsów - tego bronić i dlaczego przy bardzo technicznych brukselskich debatach nie wolno zapominać, że stawką jest zawsze coś większego" - pisze obecny ambasador RP w przy Unii Europejskiej.
Podkreśla on, że "naszemu modelowi przeciwstawiana jest autorytarna alternatywa" - "na zewnątrz i wewnątrz Europy". Prawda przekonuje, że w tym kontekście "słyszalny i bezpośredni głos bohaterów demokratycznych przemian jest pilnie potrzebny". Ten głos byłby potrzebny także tam, gdzie konieczne są bolesne reformy gospodarcze i za przykład stawia Solidarność, która w akcie "historycznej mądrości", jako związek zawodowy utorowała drogę do kapitalistycznej reformy gospodarki w Polsce. Marek Prawda życzy sobie także, by dawni dysydenci bardziej angażowali się na rzecz Ukrainy. "Na Majdanie chodziło przecież o ich, to znaczy europejskie wartości" - podsumowuje autor.
opr. Bartosz Dudek