Pomoc dla irackich uchodźców. Dyskusja w Niemczech
11 sierpnia 2014Amerykańskie samoloty ponownie dostarczyły pomoc humanitarną dla cywilów ukrywających się w górach na północy Iraku. Cztery samoloty rozdzieliły żywność i wodę dla „tysięcy Irakijczyków” w górach Sindżar, poinformowało USA. Pomoc objęła ponad 16 tys. 600 litrów wody i około 22,5 tys. racji żywnościowych.
W niedzielę (10.08) około dwudziestu tysiącom osób należących do mniejszości religijnej jazydów udało się uciec przed dżihadystami z Państwa Islamskiego (IS). Ponad dziesięciokilometrowym korytarzem humanitarnym i z kurdyjską pomocą dotarli do autonomicznego irackiego Kurdystanu. Centralna Rada Jazydów w Niemczech wychodzi z założenia, że z górskiego regionu mogło wydostać się nawet około 40 tys. irackich jazydów, dalsze 40 tys. czeka na pomoc.
Koncerny naftowe wycofują personel
Pierwsze sukcesy wojskowe Kurdów w północnym Iraku wspierane z powietrza przez amerykańskie lotnictwo, nie są najwyraźniej trwałe. Posuwanie się coraz bardziej na północ kraju dżihadystów Państwa Islamskiego zmusiło do wycofania personelu koncern naftowy Hess. Amerykańska firma wstrzymała też produkcję w regionie Kurdystanu, poinformował partner firmy Hess - Petroceltic. Koncern Hess eksploatuje w Iraku dwa pola naftowe, profilaktycznie wycofał się także z prac na kolejnym polu. Przedtem jako pierwszy koncern naftowy wszystkich pracowników, którzy nie są niezbędni na miejscu, wycofała firma Afren. W bezpieczne miejsca przeniosły też pracowników amerykańskie koncerny ExxonMobil i Chevron.
IS posuwa się w kierunku Bagdadu
Bojownikom Państwa Islamskiego udało się w poniedziałek (11.08) przejąć kontrolę nad miastem Dżalawla, około 130 km na północny-wschód od Bagdadu. Walki dżihadystów z peszmergami trwały dwa dni.
Dyskusja wokół polityki Niemiec wobec Iraku
Z względu na dramatyczną sytuację irackich uchodźców na północy Iraku, w Niemczech coraz głośniej mówi się o potrzebie większego zaangażowania się Niemiec. Politycy wszystkich partii reprezentowanych w Bundestagu domagają się ustalonej na forum UE unijnej pomocy dla uchodźców i regionu objętego kryzysem. Rząd Niemiec postawił do dyspozycji na cele pomocy dalsze 1,5 mln euro.
Szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier powiedział na łamach poniedziałkowego „Sueddeutsche Zeitung”, że jest w kontakcie z prezydentem autonomicznego irackiego Kurdystanu Massudem Barsanim, by „zobaczyć, w jaki sposób możemy zaoferować naszą pomoc w tej nadzwyczaj krytycznej sytuacji”. Ekspert socjaldemokratów ds. obrony praw człowieka Rolf Mützenich domaga się europejskiej inicjatywy dla terenu objętego kryzysem. – Jeżeli w ramach europejskiej inicjatywy Niemcy, obok pomocy finansowej i humanitarnej, mają podjąć dalsze działania, musimy poddać to pod dyskusję publiczną i przede wszystkim parlamentarną – podkreślił Mützenich. Zdaniem polityka Zielonych, rzecznika partii ds. polityki zagranicznej Omida Nouripoura „polityka zagraniczna Niemiec ma w Iraku znacznie więcej możliwości, niż te, z których obecnie korzysta”, jak stwierdził na łamach stołecznego dziennika „Der Tagesspiegel”. Akurat Niemcy mają posłuch w Bagdadzie, nie przyłączyli się bowiem do inwazji na Irak w 2003 roku.
Rząd Niemiec odmawia wydania zgody na dostawy broni dla Kurdów w Iraku Północnym. Jedną z podstawowych zasad niemieckiego rządu jest niedostarczanie broni na tereny, na których toczy się walka zbrojna, powiedział w Berlinie rzecznik rządu Steffen Seibert.
(rtr, dpa, afp) / Elżbieta Stasik