Powrót węgla
17 maja 2011Katastrofa w japońskiej elektrowni atomowej Fukushima 1 wpłynęła na zmianę polityki energetycznej rządu federalnego. W dyskusji na temat przyspieszonego wycofania się RFN z rozwijania energetyki jądrowej do łask, niespodziewanie, powrócił węgiel kamienny, w którym znowu zaczyna się dostrzegać "czarne złoto".
Czym zastąpić atom?
Na to pytanie wciąż nie ma jasnej i jednoznacznej odpowiedzi. Technologie odnawialnych źródeł energii są obiecujące, ale nie zastąpią w krótkim czasie udziału elektrowni atomowych w bilansie energetycznym kraju, który wynosi dziś ponad 23%. Szef Zrzeszenia Węgla Kamiennego Franz-Josef Wodopia twierdzi, że energetyka oparta na węglu przejmie rolę technologii pomostowej, zarezerwowanej wcześniej dla energetyki jądrowej.
Choć nadal obowiązuje ustawa, przewidująca ostateczne wycofanie się państwa z dotowania kopalni węgla kamiennego w roku 2018, nie oznacza ona wcale końca górnictwa węglowego w Niemczech. Klub poselski SPD w Bundestagu zlecił już opracowanie analizy mającej wyjaśnić, w jaki sposób mogłoby one być dochodowe po zniesieniu subwencji.
Pierwszym, nasuwającym się niemal automatycznie rozwiązaniem, jest prywatyzacja wybranych kopalni. Takiej opcji nie wyklucza też Związek Zawodowy Górnictwo, Chemia, Energia (IG BCE). To prawda, że niemiecki węgiel jest nadal dużo droższy niż ten importowany z australijskich kopalni odkrywkowych, ale ten stan rzeczy nie będzie trwał wiecznie.
Węgiel coraz droższy
Australia nie może znacząco zwiększyć wydobycia węgla i na wzrost importu można liczyć tylko z Indonezji, gdyż Chiny, USA i Indie przeznaczają coraz więcej własnego węgla na własne potrzeby. Import tego surowca z Afryki jest natomiast utrudniony z przyczyn politycznych.
Franz-Josef Wodopia zwraca uwagę, że jeszcze kilka lat temu australijski węgiel kosztował w portach w Amsterdamie, Rotterdamie i Antwerpii 40 euro za tonę. Dziś jego cena przekracza 100 dolarów za tonę i wciąż rośnie, co czyni opłacalnym wydobycie tego surowca w Niemczech.
Gdzie? Na przykład w okolicach Hamm w Zagłębiu Ruhry. Tamtejsze złoża wysokokalorycznego węgla ocenia się na prawie 100 mln ton. Zainteresowanie jego wydobyciem zgłosiły już duże firmy prywatne z przemysłu stalowego.
Za przeprosinami z węglem przemawiają także inne argumenty. Niemcy są jednym ze światowych liderów w produkcji nowoczesnych maszyn górniczych i innego sprzętu używanego w kopalniach. Dlatego warto utrzymać w ruchu przynajmniej jedną kopalnię, służącą jako poligon doświadczalny. Jeśli potrafi sama na siebie zarobić - tym lepiej.
Nowe technologie
Nowe siłownie oparte na węglu kamiennym mogą być dużo wydajniejsze i czystsze ekologicznie od tych, uznanych za głównych emitentów dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych. Najnowsze elektrownie węglowe mają współczynnik sprawności energetycznej przekraczający 46 procent, a te, które są w tej chwili na deskach projektantów, ponad 50 procent.
W ten sposób rzeczywiście możnaby spełnić kryteria technologii pomostowej. Brakuje tylko decyzji politycznych w postaci rozluźnienia przepisów unijnych w tej materii. Taka super-elektrownia węglowa pozwoliłaby utrzymać Niemcom przewagę w know-how nad konkurencją, podobnie jak wspomniana wyżej kopalnia doświadczalna.
Pza tym oba obiekty mogłyby otrzymać dotacje z puli państwiwej na wspieranie nowych odkryć i technologii. Krótko mówiąc, spisany - zdawałoby się - na straty węgiel kamienny, bynajmniej nie stoi w Niemczech na straconej pozycji.
Klaus Deuse / Andrzej Pawlak
red. odp. Bartosz Dudek