Prasa o AfD: ekstremiści w partii coraz silniejsi
31 lipca 2023„Najpierw zepsucie, a potem zniszczenie UE, taki jest kurs europejski AfD” – czytamy w poniedziałek (31.07.23) w dzienniku „Volksstimme”. „Partyjne władze jeszcze naciskają na hamulec. Jeśli jednak w AfD przebije się skrajnie prawicowa frakcja wokół (Bjoerna) Hoeckego, dexit może przesunąć się na sam przód partyjnej agendy. Wybory europejskie 2024 i tak odbędą się w atmosferze skrętu na prawo na kontynencie. Od Szwecji przez Francję, aż po Austrię i Niemcy partie tego spektrum mają jeden cel: pozbawić instytucje unijne władzy poprzez obecność w Parlamencie Europejskim pod dachem wspólnej prawicowej partii ‘Tożsamość i Demokracja'. Brukselskie elity od lat podsycają frustrację Europejczyków, choćby poprzez regulacyjne szaleństwo, porażkę w polityce migracyjnej czy korupcję. Ale rozwiązanie UE w niczym nie pomoże. Zamiast tego konieczne są pilne reformy. AfD chce powrotu do Europy państw narodowych. Te miałyby jednak razem budować twierdzę Europa. To wymyka się jakiejkolwiek logice" – czytamy.
Komentator „Frankfurter Rundschau" pisze: „AfD chce zniszczyć Unię Europejską. Chce ją rozwiązać albo przynajmniej ‘zreformować' aż do utraty znacznia. Europa, o którą walczy AfD, byłaby humanitarną, kulturową i gospodarczą katastrofą. Unia Europejska ma błędy. Ale to, czego chce AfD, oznaczałoby demontaż jej osiągnięć”.
„Badische Zeitung" zwraca uwagę na to, kto znalazł się na listach AfD do wyborów do Parlamentu Europejskiego. „To, że AfD w swojej kampanii przed wyborami europejskimi stawia na pierwszym miejscu takiego człowieka, jak Maximilian Krah, pokazuje, jak wpływowa jest skrajnie prawicowa, volksistowska grupa skupiona wokół szefa AfD w Turyngii Bjoerna Hoeckego. Stawiając na Kraha partia zdecydowała się na wyraźnie prawicowego głównego kandydata. Mówi on, że nie chce unii wartości. (...) Także dwaj kolejni mężczyźni zajmujący na wyborczej liście miejsca za Krahem, są popierani przez obóz Hoeckego. Prawicowa ekstrema w AfD będzie zapewne jeszcze rosła w siłę, bo partia odnosi obecnie największe sukcesy w historii. Nie ma żadnego powodu, aby schodzić z tego kursu. Powinni to wiedzieć wszyscy w CDU, którzy rozważają współpracę z AfD na pewnych szczeblach. Ale także każdy, kto rozważa oddanie na tę partię głosu”.
„Skrajnie prawicowy Bjoern Hoecke już dawno przestał być polaryzująca postacią, tylko stał się gwiazdą podejmowaną na partyjnym zjeździe w Magdeburgu” – ocenia gazeta „Leipziger Volkszeitung”. Jak czytamy, jest on jednym z najpotężniejszych polityków partii. „Wspierani przez niego politycy znaleźli się na czołowych miejscach na listach do wyborów europejskich. AfD chce Europy jako strzeżonej twierdzy. Ton w partii nadają te grupy, które nie chcą, aby Europa związana była z Zachodem, ale raczej zbliżyła się z Rosją, która od ubiegłego roku prowadzi zbrodniczą wojnę przeciw Ukrainie. Jeśli myślą o współnocie wartości, to najchętniej takiej aliberalnej, ‘eurazjatyckiej', opartej na polityce autokratów takich, jak Władimir Putin”.
(DPA/szym)