Prasa o wyroku ws. płacy dla opiekunek: „Kamień milowy”
25 czerwca 2021„Setki tysięcy zagranicznych opiekunek i opiekunów zajmują się starymi i chorymi ludźmi w ich domach. Większość z nich to kobiety z Europy Wschodniej, które zostawiają swoje rodziny, aby przez wiele miesięcy pracować w Niemczech. Zapłatą jest często wyzysk” – pisze „Frankfurter Rundschau". Zdaniem gazety dobrze, że Federalny Sąd Pracy postawił sprawę jasno: zagraniczne opiekunki mają prawo do płacy minimalnej, nawet za czas w gotowości. „Wyrok sądu jest kolejnym policzkiem najwyższej instancji dla polityki. Problemy związane z opieką domową są
znane od dawna. Z jednej strony niskie płace i złe warunki pracy, a z drugiej już dzisiaj wiele rodzin nie stać na opiekunkę dla dziadka lub babci. Rząd w Berlinie odkładał rozwiązanie problemów, poza kilkoma kosmetycznymi poprawkami, na przyszłość. Wskutek politycznego zwlekania cierpią i osoby starsze i te, które się nimi opiekują”.
Bawarska gazeta „Frankenpost" pisze, że często codzienne życie opiekunek przypomina życie Kopciuszka, który oprócz tego, że opiekuje się starszą osobą, muszą jeszcze wykonywać wszystkie prace domowe i sprzątać. W internecie agencje pośrednictwa piszą o „usługach 24 godziny na dobę”. „W ten sposób budzą oczekiwania, których pojedyncza osoba nigdy nie będzie w stanie spełnić – chyba, że wprowadzimy niewolnictwo. Notoryczny brak personelu w opiece, potrzeby rodzin zdanych na zagranicznych pracowników doprowadziły do powstania szarej strefy gospodarki podatnej na nadużycia” – czytamy. Zdaniem komentatora wyrok z Erfurtu jest „kamieniem milowym na drodze do większej sprawiedliwości” dla opiekunek z Europy Wschodniej.
To była tylko kwestia czasu, kiedy opiekunka pójdzie do sądu z pozwem o płacę minimalną – jak zrobiła teraz jedna z Bułgarek – stwierdza regionalny dziennik z Badenii-Wirtembergii „Suedwest Presse”. „To niedopuszczalne oczekiwać opieki przez całą dobę. Lekarze w szpitalach złożyli pozew o zapłatę wynagrodzenia za gotowość do pracy. To samo musi dotyczyć opiekunek i opiekunów, nawet jeśli nie mają dyplomu według niemieckich standardów. Ale mają prawo przynajmniej do płacy minimalnej”.
„Neue Osnabruecker Zeitung” zaznacza, że nie energia przestępcza, ale czysta desperacja sprawia, że krewni seniorów potrzebujących opieki łamią prawo. Wszyscy bowiem podejrzewali, że musi być w tym coś nielegalnego, że całodobowa opiekunka z Europy Wschodniej dostaje w miesiącu nieco ponad 1500 euro. „Problem opieki domowej, przed którym polityka od lat zamyka oczy, spada teraz na rodziny. Dla zdecydowanej większości legalna całodobowa opieka w domu jest obecnie nieosiągalna. W wielu wypadkach pozostaje tylko wyzysk siebie samego do pielęgnacji krewnych, ośrodek opiekuńczy lub praca na czarno”.
„To skandal, że potrzebne było orzeczenie Federalnego Sądu Pracy w sprawie prawidłowych wynagrodzeń dla zagranicznych opiekunek i pomocy domowych” – pisze „Hannoversche Allgemeine Zeitung”. „Trzeba podziękować Bułgarce, że nie ugięła się i walczyła w sądzie. Teraz jest jasne: wszystkie tutejsze ustawy o ochronie pracowników dotyczą także zagranicznych opiekunek i opiekunów”. Dziennik z Hanoweru przypomina, iż nawet pół miliona kobiet z Europy Wschodniej pracuje w Niemczech w opiece nad starszymi. „Bez nich opieka już dawno by się załamała”.