Prasa: Przyszły szef Związku Wypędzonych chce lepszych relacji z Polską
25 października 2014Wybór Bernda Fabritiusa na następcę kontrowersyjnej Eriki Steinbach jest cezurą, zaznacza „Sächsische Zeitung”. W artykule zatytułowanym „Przyszły szef Związku Wypędzonych chce lepszych relacji z Polską”, saksoński dziennik pisze, że po raz pierwszy w historii Związku Wypędzonych (BdV) liderem organizacji zostałby przesiedleniec urodzony po II wojnie światowej. Fabritius, zamierza wprowadzić do programu działalności organizacji nowe akcenty. Powołując się na jego rozmowę z agencją dpa, dziennik informuje, że po formalnym wyborze bawarski poseł zamierza natychmiast udać się z zarządem BdV do Polski i spotkać się zarówno z „oficjalną Polską” jak i przedstawicielami mniejszości niemieckiej.
Jego zamysłem jest, jak podkreśla, „Frankfurter Allgemeine Zeitung” otwarcie nowego rozdziału w relacjach kierowanej przez niego organizacji i Polski. 49-latek objąłby przewodnictwo BdV listopada po Eryce Steinbach, która, jak pisze "europa-online", „z powody swego zachowania jak i prowokacyjnych wypowiedzi była ignorowana”. Zmiana na stanowisku przewodniczącego Związku Wypędzonych położy kres „nieuzasadnionego myślenia w kategoriach straszaków, które dotychczas przeważało”, cytuje Fabritiusa „europa-online”. bawarski polityk podkreśla: „Mój wizerunek w Polsce nie jest negatywny”.
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze, że przesiedleniec z Rumunii, który w BdV pełnił dotychczas funkcję wiceprzewodniczącego, uważa, że zmiana na stanowisku przewodniczącego związku umożliwi podjęcie „w Polsce dialogu na tematy, które były wykluczane dotychczas z rozmów”. Fabritius przytacza m.in. przykład tzw Dekretów Bieruta, na podstawie których „zarządzono przymusowe wypędzenie Niemców po II wojnie światowej z należących obecnie do Polski dawnych niemieckich terenów wschodnich za Odrą i Nysą”. One były niesprawiedliwe i dzisiaj „nie byłoby miejsca na nie w europejskim systemie wartości, które akceptuje też Polska”, mówi Fabritius. „Nastał czas na szczery dialog, w którym uwzględnione zostaną także mroczne rozdziały własnej historii obu stron”, uważa. W tym kontekście przyszły szef BdV pochwalił wystąpienie prezydenta Bronisława Komorowskiego 1 września 2014 w Bundestagu .
Bernard Fabritius zamierza poświęcić więcej uwagi społecznościom mniejszości niemieckich w krajach Europy wschodniej. Szczególnie chce zadbać o polepszenie im warunków dostępu do nauki języka niemieckiego.
Nowy przewodniczący Związku Wypędzonych twierdzi, że mimo wymierania pokolenia powojennych wysiedleńców, BdV ma przed sobą ważne zadania i nie jest „umierającym związkiem”. Do tych zadań zalicza „zarzucanie pomostów między Niemcami a krajami Wschodu”. W tym kontekście Fabritius wskazuje na „szczególne kompetencje” członków związku, którzy wyrośli w różnych krajach i społeczeństwach.
Opr. Barbara Cöllen