Prasa: Zełenski nie ma wyjścia, musi przeć do przodu
31 października 2024„Sytuacja Ukrainy jest poważna, i to nie od wczoraj. Wojska rosyjskie posuwają się naprzód w Donbasie bez oglądania się na ofiary, kraj jest terroryzowany coraz to nowymi nalotami, a entuzjazm Zachodu do wspierania Ukraińców w ich, jak się wydaje, niekończącej się walce obronnej maleje“ - pisze komentator „Frankfurter Allgemeine Zeitung“ w czwartkowym (31.10.24) wydaniu gazety.
Jak czytamy, wygląda to wręcz na akt desperacji, gdy władze w Kijowie ogłaszają, że armia zostanie wzmocniona o 160 tys. żołnierzy. „Czy już teraz nie ma trudności z pozyskaniem rekrutów na linię frontu?“.
Nie ma wyjścia
Autor tekstu Alexander Haneke ocenia, że zdesperowany czy nie, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie ma innego wyjścia, jak tylko przeć do przodu, nawet jeśli zda sobie sprawę, że Ukraina nie może wygrać tej wojny wyłącznie militarnie.
„Jest całkiem możliwe, że Kijów już myśli o planie B, który sprowadza się do negocjacji. Na gruncie wewnętrznym będzie to wykonalne dopiero wtedy, gdy (Ukraina) da z siebie wszystko militarnie“.
Bo sami Ukraińcy – zauważa dalej niemiecki dziennikarz - nie są tak zmęczeni wojną jak Zachód. „Dla wielu z nich porzucenie części kraju na rzecz agresora pozostaje nie do pomyślenia, nawet jeśli powściągliwe reakcje na 'plan zwycięstwa' Zełenskiego pokazują, gdzie leżą granice zachodniej solidarności“.
Jak czytamy, pozostaje tylko jeden problem: Aby negocjacje stały się możliwe, nie tylko Ukraińcy muszą zostać do tego przekonani. Największą przeszkodą jest Putin, który do tej pory rozumiał 'negocjacje' jedynie jako faktyczne podporządkowanie Ukrainy“.