1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Premier Słowacji: trzymamy się prounijnego kursu

16 kwietnia 2018

Grupa Wyszehradzka nie jest klubem mącicieli. Słowacja nie rezygnuje ze sprzeciwu wobec rozdzielnika uchodźców. Ale nie widzi w Europie nic bardziej udanego od UE – mówi słowacki premier Peter Pellegrini w rozmowie z DW.

https://p.dw.com/p/2w5JY
Nowy premier Słowacji Peter Pellegrini
Nowy premier Słowacji Peter PellegriniZdjęcie: Reuters/D. W Cerny

Deutsche Welle: Grupa Wyszehradzka bywa postrzegana jako klub mącicieli. Jakie korzyści daje Słowacji udział w Wyszehradzie? Czy przeważają nad obciążeniem, jakim jest bycie kolegą Węgier i Polski, które są krytykowane za psucie praworządności i demokracji?

Peter Pellegrini*: Nie chcę komentować sytuacji politycznej w Polsce, Czechach, na Węgrzech. I nie chcę słuchać opinii, że Wyszehrad to jacyś mąciciele. Bratysława przejmuje w lipcu przewodnictwo w tej grupie i – jak już przekazałem Donaldowi Tuskowi - zamierzamy się skupiać na pozytywnym programie dla UE. W Unii jest 28, a po brexicie będzie 27 krajów, i dla Słowacji to lepiej, że w wielu sprawach nasz głos może być przedstawiany jako głos Europy środkowej. Jako głos uprzednio ustalany w ramach czterech krajów Wyszehradu. To zatem głos skuteczniejszy, bo zabierany w imieniu większej liczby obywateli, niż tylko Słowacy.

Jaki będzie kurs mojego rządu wobec Unii? Będziemy się bardzo mocno trzymać kierunku prounijnego. Nie widzimy bardziej udanego projektu od UE i mogę z dumą powiedzieć, że zdecydowana większość Słowaków - między 70 a 80 proc. - popiera Unię. Również mój poprzednik, premier Robert Fico, nie był nigdy eurosceptyczny. A zwłaszcza w ostatnim czasie mocno podkreślał, także w polityce wewnętrznej, że Słowacja musi być coraz bardziej i bardziej w centrum UE. Musi siedzieć przy stole, przy którym mówi się o przyszłości UE i strefy euro. Jesteśmy bowiem członkami eurolandu, co jeszcze bardziej angażuje nas w integrację europejską. Wyszehrad to format pomocny dla całej UE m.in. w dyskusjach o budżecie unijnym, a nie pomysł na zastępowanie Unii.

Flagi krajów Grupy Wyszehradzkiej i flaga UE
Flagi krajów Grupy Wyszehradzkiej i flaga UEZdjęcie: picture-alliance/AA/O. Marques

DW: Ale czy spoiwem Wyszehradu nie jest wyłącznie wspólne stanowisko Słowacji, Czech, Polski i Węgier wobec polityki migracyjnej?

PP: Jest inaczej. Ale istotnie jesteśmy przeciwni obowiązkowemu rozdzielnikowi uchodźców. Ten system się nie sprawdził, a także nie sprawdziłby się w przyszłości. Musimy skoncentrować się na innych rozwiązaniach, w tym wzmacnianiu ochrony granic zewnętrznych. Musimy rozmawiać o zwiększeniu pomocy budżetowej dla Włoch. Jeśli Unia mogła zawrzeć umowę migracyjną z Turcją opiewającą na 6 mld euro, to trzeba teraz zastanawiać się nad dużymi pieniędzmi dla Włoch, które obecnie parają się z największym problemem migracyjnym w UE.

Ponadto musimy dziać tam, gdzie zaczyna się problem. Jedno euro zainwestowane w Afryce Płn. jest skuteczniejsze od 10 euro wydawanych już w Europie w związku z falą migracyjną. Do budżetu UE są przekazywane duże pieniądze i jeśli to nie przyniesie konkretnych rezultatów w hamowaniu nielegalnej migracji, to obywatele przestaną nam ufać.

DW: Co będzie w czerwcu, jeśli w kompromisowym projekcie reformy azylowej znajdzie się jakieś rozwiązanie rozdzielnikowe? To nadal projekt Komisji Europejskiej…

PP: Słowacja będzie przeciw i przecież nie jako jedyny kraj Unii. Komisja to Komisja... Premierzy to premierzy... Deputowani parlamentów krajowych i Parlamentu Europejskiego to deputowani… Zawsze są różnice. Ale to my jako liderzy jesteśmy odpowiedzialni, w jakim kierunku powinna pójść reforma. Myślę, że nawet Komisja Europejska już nie wierzy, że jej propozycja przejdzie.

Jednak powtarzam, że sam sprzeciw nie wystarcza. Nie można powiedzieć - Słowacja jest na „nie” wobec rozdzielnika i finito. Proponujemy inne formy solidarności, w tym finansowej w odpowiedzi na problem migracyjny.

DW: Co pan sądzi o uzależnieniu wypłat funduszy unijnych od praworządności w nowym budżecie UE od 2021 r.?

PP: To trudny temat, bo kto i jak miałby to oceniać… Ale moja odpowiedź brzmi – OK dla warunkowości powiązanej z przestrzeganiem praworządności, ale dlaczego rozmawiamy tylko o tym? OK, ale wprowadźmy także powiązanie z przestrzeganiem kryteriów z Maastricht [unijne limity deficytu i długu publicznego – red.], które łamią nawet kraje ze strefy euro. Stawiałem ten temat w taki sposób w wielu krajach członkowskich i od razu widziałem, jak moi rozmówcy stawali się neutralniejsi także w kwestii praworządności.

Zabójstwo dziennikarza Jana Kuciaka wywołało na Słowacji falę protestów
Zabójstwo dziennikarza Jana Kuciaka wywołało na Słowacji falę protestówZdjęcie: Getty Images/AFP/V. Simicek

DW: Śmierć dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego narzeczonej stała się plamą na wizerunku Słowacji w UE. Wydaje się, że śledztwo nie robi dużych postępów. Czy nowy, kierowany przez pana rząd Słowacji postawi na intensywniejsze śledztwo? Może wyznaczyć jakiś finalny termin na ogłoszenie rezultatów?

PP: To morderstwo to czytelny atak na wolność słowa i prasy na Słowacji. Ale jako premier nie chcę i nie mam prawa wnikać w pracę śledczych. Nad tą sprawą pracuje liczebnie największy zespół śledczy w historii Słowacji. Współpracuje z Włochami, korzysta z pomocy Holendrów, Brytyjczyków, FBI. Moją rolą jest zapewnienie technicznego wsparcia. W śledztwach nie można wyznaczać ostatecznych terminów. Wygląda na to, że mordu dokonali „profesjonaliści”, co czyni dochodzenie jeszcze trudniejszym.

Cenisz nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! 

Zrobię wszystko, co w mojej mocy, dla odbudowy wizerunku Słowacji. Jednak będę też bronić jej przed niesprawiedliwymi oskarżeniami. Słowacja zajęła 17. miejsce w światowym rankingu prasy za 2017 r. [rankingu Reporterów bez Granic, w którym Polska zajęła 54. miejsce - red.]. Słowacja nie jest rządzona przez mafię, a jest krajem w pełni demokratycznym z systemem równowagi władz. Słowacja rozwiązuje kryzysy zgodnie ze swą konstytucją.

 

Rozmawiał Tomasz Bielecki, Bruksela

*Peter Pellegrini jest premierem Słowacji od marca 2018 r. Zastąpił Roberta Fico, który ustąpił wskutek kryzysu politycznego po zamordowaniu dziennikarza Jana Kuciaka. Pellegrini udzielił wywiadu grupie kilku korespondentów w Brukseli.