Prezesi TK Niemiec i Francji: „Błędna droga"
22 października 2016W wywiadzie udzielonym niemieckiemu dziennikowi „Süddeutsche Zeitung” i francuskiemu „Le Monde” prezes niemieckiego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego Andreas Voßkuhle i przewodniczący francuskiej Rady Konstytucyjnej Laurent Fabius wyrazili swoje zaniepokojenie sytuacją w Polsce. „Kto ogranicza uprawnienia Trybunału Konstytucyjnego (…), ten atakuje istotę państwa prawa” – stwierdził Fabius. Podkreślił, że niezawisłe sądownictwo należy do „tożsamości Europy”. Andreas Voßkuhle dodał, że praworządność musi pozostać fundamentem UE. „Tylko tak Europa ma przyszłość” – skonstatował.
Laurent Fabius zapytany wcześniej o wartość europejskiej „przestrzeni prawa” w czasach, kiedy w niektórych krajach członkowskich rozwijają się nieliberalne, autorytarne reżimy, zaznaczył, że w Europie państwo prawa „nie jest opcją, tylko obowiązkiem” zapisanym w traktacie UE. UE opiera się na wartościach takich jak poszanowanie godności ludzkiej, wolność, demokracja, równość, praworządność, przestrzeganie praw człowieka, w tym praw mniejszości. „To nasze wspólne wartości i takimi muszą pozostać” – powiedział Fabius.
Warunkiem skuteczna kontrola
Mówiąc o dalszych możliwościach przeforsowania przez UE praworządności w Polsce i na Węgrzech, przewodniczący francuskiej Rady Konstytucyjnej przypomniał, że 27 października mija trzymiesięczny termin, w którym Komisja Europejska oczekuje reakcji ze strony Warszawy na wydane jej zalecenia w sprawie praworządności. Jeśli Polska nie dostosuje się do zaleceń, kolejnym krokiem może być uruchomienie artykułu 7 unijnego traktatu. Wtedy Rada UE stwierdzi „poważne i stałe naruszenie zasady praworządności i może zawiesić niektóre prawa wynikające z traktatu. Do nich należy m.in. prawo głosu kraju członkowskiego w Radzie – zauważył Fabius. Prezes niemieckiego TK Andreas Voßkuhle podkreśla, że dla państwa prawa nie jest obligatoryjnym model jurysdykcji konstytucyjnej, jaki mają Niemcy czy Austria, ale „w każdym przypadku do europejskich wartości należy skuteczna kontrola rządu i parlamentu przez niezależną instytucję”.
Miejsce Polski w UE?
Dziennikarze zapytali prezesów także o konieczność łatwiejszych do zrealizowania sankcji bez potrzeby zgody wszystkich 27 państw. „UE musi przyjąć jasną pozycję, jeśli chce przeforsować przestrzeganie zasad praworządności” – odpowiedział Voßkuhle, bez podawania szczegółów. Dodał, że jeśli Unia nie będzie w tym względzie skuteczna, to „Europa nie ma przyszłości”. „Tu nie chodzi o pojedyncze przypadki naruszenia prawa czy problematyczne decyzje polityczne, tylko o fundament UE” – podkreślił.
A czy miejsce Polski będzie jeszcze w UE, jeśli rząd w Warszawie będzie obstawał przy swoim?- pytali dziennikarze SZ. „Polska jest ważnym państwem członkowskim, które w ubiegłych latach doskonale się rozwinęło” – odparł prezes niemieckiego TK. „Jednocześnie najbardziej ze wszystkich krajów korzysta z europejskich dotacji” – dodał. Wyraził jednak nadzieję, że uda się jeszcze przekonać rząd w Warszawie, iż obrał „złą drogę dla Europy i Polski”.
opr. Katarzyna Domagała-Pereira