Prezydent Obama prosi Niemców o wyrozumiałość. Wywiad w telewizji ZDF
19 stycznia 2014W swym piątkowym (17.01) wystąpieniu prezydent Barack Obama zapowiedział ograniczenie programu szpiegowskiego NSA i większą dbałość o poszanowanie sfery prywatnej ludzi. Niemieccy politycy skrytykowali te plany jako nie dość daleko idące.
Prezydent Stanów Zjednoczonych zwrócił się potem bezpośrednio do Niemców. W wywiadzie dla niemieckiej telewizji publicznej ZDF nawoływał o więcej zrozumienia dla akcji szpiegowskich agencji NSA. Jak zaznaczył w 15-minutowej rozmowie z redaktorem serwisu wiadomości "heute-journal" Clausem Kleberem, Amerykanie poczuwają się do szczególnej odpowiedzialności za własne bezpieczeństwo i za bezpieczeństwo swoich sojuszników i dlatego dalej będą gromadzić dane.
Trzeba wykorzystać istniejące możliwości
Amerykański prezydent okazał co prawda zrozumienie dla obaw Niemców, że z działalnością tą mogą wiązać sie nadużycia. Wie, że długo będzie trwało odbudowanie zaufania, ale jak zaznaczył "możliwości inwigilacji, jakimi dysponują amerykańskie służby, przewyższają znacznie możliwości innych krajów i muszą być wykorzystane do stwierdzenia, jakie niektórzy ludzie mają zamiary, co myślą i co planują". - Po co byłyby służby informacyjne czy szpiegowskie, jeżeli pozyskiwałyby one tylko wiadomości, które każdy może przeczytać w 'Spieglu' czy 'New York Times' - powiedział Barack Obama.
"Nie wolno mi szkodzić relacjom"
Amerykański prezydent przyznał jedynie, że służby specjalne popełniły błąd w przypadku Angeli Merkel, biorąc na podsłuch jej telefon komórkowy. Jak zaznaczył, jego relacje z szefową niemieckiego rządu "były nacechowane zaufaniem i przyjaźnią".
- Nie wolno mi szkodzić tym relacjom przez działania szpiegowskie, które utrudniałyby naszą komunikację w duchu zaufania - wyjaśniał Obama, dodając, że "w kwestiach polityki zagranicznej nie jesteśmy może zawsze jednego zdania, ale to nie powód do instalowania podsłuchu".
- Tak długo jak ja będę prezydentem Stanów Zjednoczonych, kanclerz Merkel może być spokojna - powiedział.
afp, dpa / Małgorzata Matzke
red.odp.: Bartosz Dudek