1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Proces w Berlinie. Rosja na ławie oskarżonych

Vladimir Esipow
7 października 2020

Proces ma duże znaczenie, bo na ławie oskarżonych siedzi nie tylko Rosjanin, ale właściwie całe państwo rosyjskie.

https://p.dw.com/p/3jZ57
Plakaty przed rosyjską ambasadą w Berlinie. Protest 24 września 2020
Plakaty przed rosyjską ambasadą w Berlinie. Protest 24 września 2020Zdjęcie: Odd Andersen/AFP/Getty Images

Nazywanie procesu, który rozpoczął się przed berlińskim sądem, „procesem stulecia”, byłoby niedopowiedzeniem. Zainteresowanie mediów jest ogromne, biuro prasowe musiało losować akredytacje i udostępnić dziennikarzom dodatkową salę, a i tak nie wszyscy mogą relacjonować bezpośrednio z sądu. 7 października ruszył w Berlinie proces Rosjanina Wadima K., który według ustaleń prokuratury przyjechał do Niemiec w sierpniu 2019 roku w tylko jednym celu – zastrzelić Zelimchana Changoszwilego – Czeczena i obywatela Gruzji.

Wykonał zbrodnię, ale nie zdołał uciec. Został aresztowany w pobliżu miejsca zbrodni. Proces ma duże znaczenie, bo na ławie oskarżonych siedzi nie tylko Rosjanin, ale właściwie całe państwo rosyjskie. Niemiecka prokuratura nie ma wątpliwości: Wadim K. nie działał z własnej inicjatywy, ale w imieniu i przy wsparciu rosyjskich władz. Proces może też rzucić światło na działania rosyjskich służb za granicą.

Być może najbardziej ekscytującym aspektem procesu jest to, że dopiero w jego trakcie będzie wiadomo, jakie dowody na zaangażowanie rosyjskich władz zebrali niemieccy śledczy.

Co wiadomo o ofierze?

Jak ustalili śledczy, 17 sierpnia 2019 roku Wadim K. podróżował z Moskwy do Paryża. Jego rosyjski paszport wydany był na inne nazwisko – Wadim S. Ze stolicy Francji przyjechał do Berlina i 23 sierpnia, krótko przed godziną 12:00 postrzelił z pistoletu swoją ofiarę, a następnie zabił ją dwoma strzałami w głowę. Przypominało to egzekucję. Te trzy strzały otworzyły nowy rozdział w stosunkach niemiecko-rosyjskich.

Morderstwo w Tiergarten przypominało egzekucję
Morderstwo w Tiergarten przypominało egzekucjęZdjęcie: Christoph Soeder/dpa/picture-alliance

Ofiara, Zelimchan Changoszwili, walczył w drugiej wojnie czeczeńskiej po stronie powstańców przeciwko Rosji i był tam poszukiwany listem gończym. W grudniu prezydent Rosji Władimir Putin określił go jako „bojownika, brutalnego i krwiożerczego człowieka”. Changoszwili ledwo przeżył zamach w Tbilisi w Gruzji, a w 2016 roku uciekł do Niemiec przez Ukrainę i Polskę. Miał pracować dla gruzińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych. Jak zdradził po jego śmierci jeden z krewnych, Changoszwili otrzymywał groźby za pośrednictwem Whatsappa.

Po jego zamordowaniu w parku Tiergarten jeszcze tego samego dnia policja zatrzymała głównego podejrzanego. Od tego czasu przebywa on w areszcie śledczym i milczy. Na podstawie tego, co do tej pory śledczy mogli dowiedzieć się o sprawcy, jest bardzo prawdopodobne, że rosyjskie służby bezpieczeństwa mogły pomóc w przygotowaniu zbrodni – od paszportu po wniosek wizowy, wszystko wskazuje też na to, że ślady sprawcy miały być profesjonalnie zatarte.

W Berlinie zaczęto mówić o „drugim przypadku Skripala”. Próba otrucia byłego rosyjskiego szpiega w Wielkiej Brytanii w marcu 2018 roku doprowadziła do skandalu politycznego i skoordynowanego wydalenia kilkudziesięciu rosyjskich dyplomatów z krajów UE.

Maas: morderstwo obciąża stosunki z Rosją

Inaczej niż w przypadku Skripala, reakcje w sprawie Changoszwiliego nie były tak gwałtowne. Rząd niemiecki ograniczył się do wydalenia tylko dwóch rosyjskich dyplomatów w grudniu 2019 roku. Powodem był brak współpracy ze strony Rosji w śledztwie i nieudowodnione powiązania podejrzanego z rosyjskimi służbami specjalnymi. Nie było skoordynowanej reakcji na szczeblu UE ani skoordynowanych masowych wydaleń dyplomatów.

Ofiara Zelimchan Changoszwili
Ofiara Zelimchan ChangoszwiliZdjęcie: privat

Podczas wizyty szefa niemieckiej dyplomacji Heiko Maasa w Moskwie 11 sierpnia br. było jednak jasne, jakie dyplomatyczne szkody wywołał ten incydent. „Morderstwo w Tiergarten obciąża nasze stosunki” – powiedział Maas po wizycie. Po raz kolejny dał jasno do zrozumienia, że bezpieczeństwo ludzi w Niemczech musi być chronione. I że w tej kwestii nie ma kompromisów.

Według Maasa różne instytucje w Niemczech siedemnaście razy zwracały się do Rosji z prośbą o informacje, które mogłyby być pomocne w dochodzeniu. Oficjalne wnioski o pomoc administracyjną zostały również złożone dwukrotnie. Strona rosyjska odpowiedziała tylko na połowę zapytań. Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow stwierdził: „Niemcy nadal nie przedstawiły żadnych konkretnych dowodów. A tak w ogóle, to wszystko jest antyrosyjską kampanią”.

Proces Wadima K., który rozpoczął się w Berlinie, wskaże, ile z tych oskarżeń jest prawdziwych. Wyrok zostanie ogłoszony pod koniec stycznia 2021 roku.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>