Prochy ofiar Holokaustu przed Reichstagiem?
4 grudnia 2019Kolumna ze stali, wypełniona rzekomo prochami ofiar hitlerowskich Niemiec stanęła w tym tygodniu na przeciwko budynku Reichstagu w Berlinie. Symboliczny „pomnik” to w rzeczywistości instalacja znanego z prowokacji artystycznego kolektywu Centrum Politycznego Piękna (Zentrum fuer Politische Schoenheit - ZPS), która ma przestrzegać niemieckich konserwatystów z CDU przed wchodzeniem w koalicję ze skrajnie prawicową AfD.
Akcje ZPS zazwyczaj wywołują zamierzone kontrowersje. Tak jest i teraz. Jednak tym razem pojawiły się zarzuty o znieważenie prochów ludzkich i zakłócenie spokoju zmarłych.
"Drastyczne środki wyrazu"
Centralna Rada Żydów zamieściła na Twitterze oświadczenie, w którym krytykuje artystów. Podkreśla, że „ z perspektywy żydowskiej akcja ZPS jest problematyczna, bo narusza religijną zasadę uszanowania spokoju zmarłych”. „Jeżeli faktycznie są to prochy ofiar Schoa, to spokój zmarłych został zakłócony” - oświadczyła Centralna Rada Żydów.
Przewodniczący Rady Josef Schuster powiedział gazecie "Rheinische Post" nazwał akcję ZPS "niepoważną". Poinformował też, że odmówił rozmowy telefonicznej z przedstawicielami kolektywu, podczas której artyści chcieli przybliżyć swoje intencje.
W środę (4.12.2019) artystów skrytykował pełnomocnik niemieckiego rządu ds. walki z antysemityzmem Felix Klein, zarzucając im obrazę uczuć religijnych. "Dobrze by było, gdyby ZPS zasięgnęło przed wzniesieniem instalacji opinii rabina i przynajmniej postarało się uszanować zasady religii żydowskiej" - powiedział Klein agencji DPA.
Jak dodał, jeżeli faktycznie wykorzystano prochy ofiar nazizmu, to artyści nie przemyśleli swojej akcji. Klein przyznał, że jest "wstrząśnięty" tym, iż sięgają po "tak drastyczne środki wyrazu", aby zwrócić uwagę na niepokojące ich problemy społeczne. "Przez świadome czy nieświadome pogwałcenie zasad religijnych mniejszości przyczyniają się do brutalizacji życia społecznego, przed którą przecież sami ostrzegają" - ocenił rządowy pełnomocnik.
Polityk Zielonych Volker Beck poinformował z kolei, że złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znieważenia prochów ludzkich przez ZPS.
Pomnik w miejscu "zdrady demokracji"
Kontrowersyjną instalację postawiono na berlińskim Placu Republiki w zeszły poniedziałek (2.12.2019). Znajduje się ona w miejscu, gdzie niegdyś wznosił się gmach Opery Krolla. To w nim, po pożarze Reichstagu w 1933 roku zbierał się parlament rzeszy. 23 marca 1933 roku obradujący w gmachu Opery Krolla posłowie przyjęli ustawę o pełnomocnictwach, oddając pełnię władzy Hitlerowi.
"Prochy zmarłych znalazły się w miejscu, gdzie w 1933 roku zlikwidowano demokrację. Na przeciwko Reichstagu, w miejscu dawnej Opery Krotla zapoczątkowano zagładę milionów ludzi. To tam konserwatyści oddali niemiecką demokrację w ręce mordercy. Do dziś nic nie przypomina o tej zdradzie w kręgach konserwatywnych" - ogłosiło Centrum Politycznego Piękna na swojej stronie internetowej.
Zdaniem artystów, również dzisiaj część konserwatywnych polityków niemieckich "wyciąga rękę do faszystów". "Publicznie prowadzą rozważania, czy AfD nie byłaby dobrym partnerem do rządzenia, albo tolerującym +rząd mniejszościowy+" - dodaje ZPS.
Podkreśla, że "prochy zmarłych" w miejscu, gdzie "demokracja parlamentarna została zdradzona" mają przypominać o historycznej winie konserwatystów i ostrzegać przed "paktowaniem z faszystami".
Artyści apelowali do polityków CDU, aby przybyli na miejsce akcji i złożyli przysięgę, że nie będą współpracować z AfD. Jak na razie apel pozostał bez odzewu.
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>
Nie po raz pierwszy Centrum Politycznego Piękna przeprowadza akcję wymierzoną, w skrajnie prawicowe ugrupowanie. W listopadzie 2017 roku ustawiło "replikę" berlińskiego pomnika ofiar Holokaustu przed domem polityka AfD Bjoerna Hoecke, który twierdził, że Niemcy maja mentalność narodu pokonanego i w centrum Berlina "postawili sobie pomnik hańby".