Program ratowania Grecji. Miliardy dla Aten
8 lipca 2017W poniedziałek (10.07.2017) Ateny otrzymają kolejny zastrzyk finansowy z Funduszu Stabilizacyjnego Euro (ESM). Grecja pilnie potrzebuje tych pieniędzy. Jeszcze w lipcu br. musi zwrócić Europejskiemu Bankowi Centralnemu 6,9 mld euro na poczet starych kredytów. Nie byłoby to możliwe bez nowej pomocy finansowej, a Grecja ostatecznie zostałaby bankrutem.
W połowie czerwca ministrowie finansów krajów strefy euro porozumieli się co do wypłaty 8,5 mld euro dla zadłużonej Grecji. Najpierw jednak Ateny musiały przystać na dalsze reformy, programy oszczędnościowe i podwyżki podatków oraz na kompromis z Międzynarodowym Funduszem Walutowym.
Pochwała dla Greków
- Rząd i społeczeństwo Grecji zasługują na uznanie za realizację długoletnich planów prowadzących do finansowej równowagi i wzrostu – podkreślił szef ESM Klaus Regling. Ateny muszą kontynuować ten proces, aby odbudować konkurencyjną gospodarkę i zdobyć ponownie zaufanie inwestorów.
Ostatnią część pakietu pomocowego – 800 mln euro – ESM chce przekazać Atenom we wrześniu br., kiedy Grecja wyrówna swoje stare zaległości płatnicze. Na przelew muszą się zgodzić władze ESM, czyli gremium, w którym zasiadają sekretarze stanu i inni wysocy urzędnicy resortów finansów krajów strefy euro.
Ponad 180 mld dla Grecji
Oznacza to, że po wpłacie całej tej transzy ESM wypłaci Atenom łącznie 39,4 mld euro z opiewającego na 86 mld programu pomocowego dla Grecji. Wraz ze środkami pochodzącymi ze wcześniejszego funduszu EFSF, do Aten przekazano już łącznie 181,2 mld euro w ramach trzech programów pomocowych. Grecja nadal jednak pozostaje – biorąc pod uwagę wydajność gospodarczą tego kraju – z prawie 180 proc. najbardziej zadłużonym państwem strefy euro.
Ateny domagają się także ułatwień w spłacaniu kredytów. O tym jednak wierzyciele chcą rozmawiać dopiero po wygaśnięciu aktualnego programu pomocowego, czyli latem 2018 roku. Wtedy też Międzynarodowy Fundusz Walutowy zdecyduje, czy dalej będzie uczestniczył w programie ratowania Grecji.
DW, rtr, dpa / Katarzyna Domagała