Przemoc seksualna w Afryce. Kobiety cierpią w milczeniu
28 sierpnia 2022Catherine obcięła sobie włosy – bez pozwolenia swojego chłopaka. Została za to pobita, nie po raz pierwszy. – Nie pamiętam już, ile razy pobił mnie z błahego powodu – opowiada mieszkanka Malawi w rozmowie z DW. To, co nastąpiło potem, jest typowe dla związków toksycznych. – Następnego dnia przyszedł mnie przeprosić – mówi Catherine. Długo to akceptowała, aż w końcu zebrała się na odwagę i odeszła od niego.
Milczenie ofiar
Catherine całymi latami znosiła to cierpienie w milczeniu tak, jak wiele innych kobiet w Afryce. Przemoc na tle seksualnym – po angielsku „gender based violance” (GBV) – dzieje się w ukryciu, za zamkniętymi drzwiami, często we własnym domu ofiary. Według badań z 2020 roku około 44 procent Afrykanek doznało takiej właśnie przemocy. Na całym świecie odsetek ten wynosi, według ONZ, 30 procent.
GBV obejmuje wiele rodzajów molestowania: od przemocy fizycznej, seksualnej po emocjonalną – aż do okaleczenia genitaliów kobiety i handlu ludźmi włącznie. Należą do tego także groźby, wymuszenia i manipulacje. Ofiary mogą ponosić poważne szkody psychiczne i fizyczne.
Istotną przeszkodą w walce z tym zjawiskiem jest fakt, że ofiary nie mogą o tym mówić. – Ich milczenie jest w większości krajów afrykańskich poważnym problemem – mówi w wywiadzie dla DW Judicaelle Irakoze z kobiecej organizacji Coose Yourself. – Kobiety mają milczeć: mów mało, rób mało, nie wychylaj się. Im mniej zrobisz, tym lepiej dla ciebie jako kobiety. – Kobiety mówiące o tym są karane, dyskredytowane, stygmatyzowane i zastraszane.
Wstyd odgrywa tutaj także dużą rolę, jak mówi Irakoze, która dorastała w Burundi. W wielu społeczeństwach seksualność i związki uważane są za sprawę prywatną. – Kobiety mające odwagę o tym mówić, są karane za to, że oskarżają swoich mężów, rodziny albo gwałciciela. Co zrobiłaś, że on cię napadł?
Obwinianie kobiet
A kiedy ofiary zaczynają mówić, są często same oskarżane o taki czyn. Również w Ugandzie, ojczyźnie działaczki feministycznej Safiny Virani. – Nawet rząd bierze udział w tworzeniu instytucji oskarżających ofiary. W 2014 roku wprowadzono zakaz noszenia spódniczek mini – żadnych prowokujących ubrań, ponieważ skłania to mężczyzn do gwałtu.
– Społeczeństwo jest tak urządzone, że pyta kobietę: co zrobiłaś źle? Może go zdenerwowałaś? – mówi Virant. Niedawno pewna kobieta z Ugandy oskarżyła swojego męża w mediach społecznościowych o molestowanie. Ale jego przyjaciele opublikowali ich zdjęcia jako szczęśliwej pary. – Zarzucili tej kobiecie kłamstwo i pytali, jak mogła oskarżyć tego wspaniałego męża o takie rzeczy – mówi aktywistka.
Kobieta jako zabawka mężczyzny
W Afryce powolne tempo zmian wynika z ról przypisanych płciom, jak twierdzi Irakoze. – Wszystko musi kręcić się wokół płci męskiej, nawet egzystencja kobiety. W tej rzeczywistości ciało kobiety nigdy nie należy do niej, lecz jest zabawką mężczyzny.
Podobnego zdania jest też Ugandyjka Virani. – Społeczeństwo uczy cię, że masz uszczęśliwiać swojego mężczyznę. Jako kobieta możesz osiągnąć wszystko, ale kiedy nie masz męża, jesteś osobą przegraną. – Wielu kobietom nie udaje się uniknąć skutków tego prania mózgu. – Nawet inne kobiety powiedzą ci, że to twoja wina. A powodem jest tradycja i wychowanie: pod ich wpływem kobiety wierzą, że powodem przemocy przeciwko nim jest ich zachowanie, sposób ubierania się czy mówienia. A z wiekiem coraz trudniej jest uwolnić się od tego sposobu myślenia.
Rozwiązania problemu kultury milczenia muszą wyjść zarówno od polityków, jak i od społeczeństwa. Eksperci domagają się lepszej egzekucji przepisów przeciwko przemocy na tle seksualnym, więcej kobiet w polityce oraz poprawy opieki medycznej. Jednak pierwszym krokiem powinna być, według sekretarza generalnego ONZ António Guterresa, przemiana „serc i głów mężczyzn i chłopców”. – To mężczyźni stworzyli tę plagę i mężczyźni muszą ją zakończyć.
Kobiety się bronią
Aktywistka Irakoze jest zdania, że walka musi rozpocząć się w rodzinach. – Jeżeli chcemy walczyć z toksyczną męskością, musimy zacząć od naszych ojców, braci, wujów i partnerów. To jest rewolucja, wyzwolenie naszych domów od patriarchatu.
Safina Virani ma nadzieję, że coraz więcej kobiet zdobędzie się na odwagę zeznawania przeciwko sprawcom. Nadzieję tę dają jej młode feministki, nowe organizacje i platformy, w tym ruandyjska Plattform African Feminism oraz publiczne debaty na temat MeToo. Jej rada dla ofiar: – Gromadźcie dowody! Nawet jeżeli nie jesteście pewne, czy chcecie złożyć doniesienie. Być może pewnego dnia zdobędziecie się na taką odwagę.
W Malawi Catherine uwolniła się od swojego toksycznego związku. Nie było łatwo, ale ten krok był słuszny. – Moja rada dla innych molestowanych kobiet brzmi: odejdźcie od niego, zanim będzie za późno. Tacy mężczyźni są bardzo sprytni, dzisiaj cię biją, a jutro przynoszą prezenty. Te prezenty nie są warte umierania!
Współpraca: Mirriam Kaliza (Malawi)