Przewodniczący Bundesratu: Nord Stream był błędem
7 września 2022Premier rządu Turyngii, który pełni także funkcję przewodniczącego Bundesratu – izby parlamentu Niemiec skupiającej przedstawicieli landów – spotkał się w Warszawie z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim.
W oświadczeniu wygłoszonym po tym spotkaniu Bodo Ramelow podziękował Polakom i polskim władzom za otwarcie na ukraińskich uchodźców. Rozmowa dotyczyła także postawy Niemiec wobec Rosji.
Ramelow: Niemcy muszą zmienić perspektywę
– Niemcy dobrze by zrobiły, gdyby były ostrożniejsze w swoich ocenach, bo co do nastawienia do Władimira Putina i obecnej sytuacji, która zapowiadała się już od dawna, to zawsze byliśmy ostrzegani przez Polskę i wzywani do większej wstrzemięźliwości – oświadczył polityk niemieckiej Lewicy, dodając: – Dlatego też jasno powiedziałem, że Nord Stream 1 i Nord Stream 2 były błędem, jeśli chodzi o politykę w obszarze energii pochodzącej z kopalin.
Był to jego zdaniem „błąd, który należy uznać w świetle rozmiarów rosyjskiej agresji, którą pan Putin nagle stosuje wobec wszystkich krajów sąsiednich”.
Ramelow uważa, że Niemcy powinny były patrzeć na Rosję także z perspektywy takich krajów, jak Polska, Rumunia, Mołdawia czy Litwa, a także z perspektywy Trójkąta Weimarskiego. Powiedział, że mówi to także pod swoim adresem. Zadaniem Niemiec jest budowanie relacji prawdziwie partnerskich, z krajami Europy Środkowej i Wschodniej.
Historia jako przestroga
Premier Turyngii chwalił 25-letnie partnerstwo jego landu z Małopolską. Nazwał tę współpracę „cudem” i podkreślił, że słowa „cud" używa świadomie. – Nie zdziwiłbym się, gdyby Polacy patrzyli na mnie krytycznie, bo przecież mój ojciec najechał ten kraj w mundurze. On i jego towarzysze zadali cierpienia milionom ludzi w Polsce – powiedział Bodo Ramelow. – Sześć milionów zamordowanych Polaków przypomina nam, Niemcom, abyśmy zawsze byli ostrożni w naszych wzajemnych relacjach, abyśmy naprawdę czuli rękę, którą wyciąga do nas Polska – oświadczył.
Grodzki: Reparacje to sprawa rządu
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki powiedział, że rozmowa była zdominowana przez sytuację w Ukrainie. – Poruszaliśmy też kwestie bezpieczeństwa energetycznego i pozbycia się pewnych iluzji i naiwności – podkreślił polityk.
Pytany przez dziennikarzy przed spotkaniem o to, czy poruszana będzie kwestia reparacji wojennych, Grodzki powiedział: – Kwestię reparacji wzbudził rząd, mam wrażenie, że na potrzeby krajowej kampanii wyborczej. Ale to rząd jest odpowiedzialny za to, by przedstawić kalendarium dyplomatyczne: kiedy złożą formalne noty, kiedy zwrócą się do międzynarodowych trybunałów, jeżeli będzie taka potrzeba i taki spór.
Grodzki zaznaczył, że „odpowiedzialność Niemców za II wojnę światową jest oczywiście sprawą bezdyskusyjną", jednak jego zdaniem „to jest kwestia polskiego rządu i jeżeli oni tego dżina z butelki wypuścili, są odpowiedzialni za to, jak to będzie przebiegać".