Przypadek Franco A. mobilizuje BAMF do działania
5 maja 2017Decyzja o ponownej kontroli rozpatrzonych pozytywnie wniosków o azyl ma według zapewnień niemieckiego MSZ pomóc wyjaśnić, czy w procedurach azylowych nie doszło do systematycznych uchybień.
Udzielenie przez BAMF ochrony subsydiarnej porucznikowi – ekstremiście jest „rażącym przykładem błędnej decyzji, do której nie powinno było dojść” – stwierdził Johannes Dimroth, rzecznik federalnego ministerstwa spraw wewnętrznych w piątkowym (05.05.2017) wydaniu dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Jak zaznaczył Johannes Dimroth, podczas trwającej od 2 maja wewnętrznej kontroli BAMF zamierza wyjaśnić, czy „przypadek Franca A. był odosobniony”, czy też w procedurach miały miejsce systematyczne niedociągnięcia. W tym celu sprawdzonych zostanie 2 tys. pozytywnie rozpatrzonych wniosków o azyl uchodźców z Syrii i Afganistanu z okresu między 1 stycznia 2016 a 27 kwietnia br.
Nowoczesne ustalanie tożsamości
Jak zapewniła szefowa BAMF Jutta Cordt w rozmowie z gazetą „Muenchener Merkur”, wg aktualnego stanu rzeczy, nic nie wskazuje na niedociągnięcia strukturalne w procedurach azylowych. Jednocześnie zapowiedziała ona wyciągnięcie konsekwencji. Dodała, że BAMF „zamierza wykorzystać w większym stopniu nowoczesną technikę”. Dlatego już obecnie w procedurach azylowych poddawane są testom oprogramowania do identyfikacji języków służące jednoznacznemu ustaleniu pochodzenia uchodźców. Szefowa BAMF liczy przy tym, że pomocna w identyfikacji migrantów stanie się również analiza danych ze smartfonów. Przewidziana jest również intensywniejsza współpraca z władzami bezpieczeństwa.
28-letni porucznik Bundeswehry Franco A. zarejestrował się w 2015 roku jako syryjski uchodźca i miał pod zmienionym nazwiskiem przygotowywać zamach. Śledczy podejrzewają, że oficer kierował się motywem nienawiści do obcokrajowców. Ze względu na wagę sprawy śledztwem zajęła się prokuratura generalna.
dpa / Alexandra Jarecka