Psychodrinki czynnikiem ryzyka
10 kwietnia 2012Wypełniają regały supermarketów, stacji benzynowych i kiosków. Oprócz klasycznego "Red Bull Energy Drink" klienci mogą wybierać wśród wielu napojów energetyzujących w jaskrawo kolorowych puszkach. Rzekomo mamy do czynienia z niewinnymi lemoniadami. To, że są to prawdziwe bomby kofeinowe, tego prawie nikt sobie nie uświadamia. Wręcz przeciwnie: wśród młodzieży drinki energetyzujące cieszą się ogromnym powodzeniem, a w knajpach i dyskotekach oferuje się je masowo w połączeniu z alkoholem.
Mieszane z alkoholem zagrażają życiu
Właśnie dlatego powinno się przed nimi ostrzegać - uważają eksperci Niemieckiego Instytutu Oceny Ryzyka. Widzą oni związek między konsumpcją psychodrinków w połączeniu z alkoholem i intensywnym uprawianiem sportu. Jeżeli pije się je zmieszane z alkoholem mogą zakłócić pracę serca i wywołać nadciśnienie. W skrajnym przypadku może także dojść do niewydolności nerek.
W Szwecji 31-letnia kobieta po wypiciu wódki zmieszanej z napojem "Red Bull Energy Drink" zemdlała na parkiecie w czasie tańca. Próby reanimowania jej nie powiodły się. Kobieta zmarła.
Brak ostrzeżeń na puszkach i butelkach
Jedynie niewielu producentów ostrzega przed konsumpcją napojów energetyzujących. Na naklejkach można przeczytać: "Spożywać w umiarkowanych ilościach" oraz "Nie zaleca się spożywania przez dzieci, kobiety w ciąży i osoby wrażliwe na kofeinę".
Powodem niejednolitych ostrzeżeń jest brak uregulowań ustawowych.
Niemieckie przepisy właściwie nie dopuszczają psychodrinków
Czego wielu ludzi raczej nie wie, z uwagi na wysoką zawartość kofeiny oraz innych składników, w Niemczech właściwie nie wolno rozprowadzać psychodrinków. W RFN litr napoju energetyzującego nie powinien zawierać więcej niż 250 mg kofeiny. Z reguły litr płynu zawiera od 250 -320 mg kofeiny.
Ponieważ w Unii Europejskiej panuje swobodny przepływ towarów, produkty z państw UE, również psychodrinki zawierające kofeinę, wolno rozprowadzać na rynku niemieckim. Warunkiem jest jednak, by nie zagrażały zdrowiu konsumentów.
Władze mają związane ręce
Władze niemieckie nie mogą dyktować zagranicznym producentom, jakie ostrzeżenia powinni umieszczać na puszkach i butelkach. Jednak niemieckich producentów, wytwarzających napoje energetyzujące za specjalnym zezwoleniem, obowiązują inne przepisy.
Są oni zobowiązani ostrzegać, że dzieci, kobiety w ciąży i matki karmiące nie powinny pić tych napojów. Wszystkie inne wskazówki są dobrowolne.
Red Bull nie reaguje
Inaczej sprawa przedstawia się w Kanadzie i Szwajcarii. Tam producenci są zobowiązani ustawowo do umieszczania na puszkach i butelkach ostrzeżenia przed mieszaniem drinka energetyzującego z alkoholem.
Dlaczego Red Bull nie chce drukować takich ostrzeżeń na niemieckich produktach, firma N-Joy XTRA jak dotąd nie zdradziła.
ARD / Iwona D. Metzner
red. odp.: Andrzej Pawlak