Putin i Merkel na targach w Hanowerze. Protesty organizacji praw człowieka
8 kwietnia 2013Jeszcze przed oficjalnym otwarciem targów kanclerz Merkel zapowiedziała, że zamierza wyjaśnić z rosyjskim prezydentem postępowanie władz rosyjskich wobec niemieckich fundacji. Natomiast przewodnicząca partii Zielonych Claudia Roth powiedziała tabloidowi Bild am Sonntag , że „Dobrze się stało, że Zieloni oraz inne ugrupowania wyraźnie zaprotestowały w Hanowerze przeciwko polityce Putina, pokazując mu, że Niemcy nie akceptują presji, jaką stosuje się wobec społeczeństwa w Rosji". Jednocześnie domagała się ona od reprezentantów niemieckiej gospodarki oraz rządu zdecydowanego stanowiska wobec Putina. – To, co przechodzą mieszkańcy Rosji nie ma nic wspólnego z demokracją i należy uświadomić to Putinowi zarówno przed targami jak i w ich trakcie – oznajmiła Claudia Roth.
Również Erika Steinach (CDU), rzeczniczka praw człowieka w klubie poselskim unii partii chrześcijańskiej demokracji CDU-CSU, skrytykowała sytuację w Rosji. – Mimo dobrej współpracy gospodarczej nie powinniśmy udawać, że nie dostrzegamy złej sytuacji, jeśli chodzi o prawa człowieka – powiedziała w wywiadzie dla gazety Bild am Sonntag. Dodała, że „rewizja w siedzibach niemieckich fundacji jest nie do zaakceptowania i unaocznia, że Putin jest prezydentem pseudodemokratycznego reżimiu, w którym prawa człowieka się nie liczą”. Erika Steinbach zaapelowała, by porozmawiać o tym z Władimirem Putinem.
Rewizje nie tylko w fundacjach
Pod koniec marca 2013 roku, oprócz siedzib organizacji praw człowieka, przeszukano także rosyjskie filie niemieckich fundacji zbliżonych do partii politycznych - im. Konrada Adenauera oraz im. Friedricha Eberta. Zajście to pozostawało w ścisłym związku z regulacją, która nakazuje organizacjom w Rosji finansowanym z zagranicznych środków, by zarejestrowały się, jako "zagraniczni agenci". Kanclerz Angela Merkel oznajmiła po tym zajściu, że zamierza poruszyć ten temat podczas spotkania z Władirmirem Putinem.
Respektowanie zasad państwa prawa
Organizacja praw człowieka Amnesty International (AI), która również padła ofiarą rewizji rosyjskiej policji domagała się od przedstawicieli niemieckiej gospodarki zajęcia konkretnego stanowiska. Peter Franck, ekspert do spraw eksportu do Rosji przy tej organizacji, stwierdził w wywiadzie dla sobotniego wydania gazety Neue Osnabrücker Zeitung, że niemieccy przedsiębiorcy tylko wtedy mogą długofalowo inwestować w Rosji, jeśli nalegać będą na otrzymanie gwarancji respektowania w Rosji zasad państwa demokratycznego. „Polityka mydlenia oczu nie wchodzi tu w grę” – zaznaczył Peter Franck. Jednocześnie namawiał on przedsiębiorców do wyrażenia rosyjskim partnerom swego zaniepokojenia w związku z nierespektowaniem tych zasad. Także Tobias Baumann, ekspert do spraw rosyjskich przy Niemieckiej Izbie Przemysłowo-Handlowej (DIHK) zachęcił w tej samej gazecie, by wszelkie irytacje wyjaśniać w sposób „przejrzysty i partnerski".
Niemiecka prasa: Putin jest obojętny na pouczanie [PRZEGLAD PRASY] >>
Tymczasem zajścia w Rosji skrytykował także wicekanclerz i minister gospodarki Philip Rösler (FDP). – Rewizje policyjne w niemieckich fundacjach są nie do zaakceptowania i rząd federalny z całą jasnością zwrócił na to uwagę – powiedział w niedzielnym wydaniu Passauer Neuen Presse.
Władimir Putin bronił marcowych rewizji w wywiadzie, jakiego udzielił telewizji publicznej ARD. – Chcieliśmy tylko przekonać się, kto otrzymuje te pieniądze i na co są one wydawane – stwierdził rosyjski prezydent i zaznaczył, że rewizje nie były próbą zastraszenia.
AFP/ Aleksandra Jarecka
Red.odp.: Bartosz Dudek