Putin i Orbán. Religia, gaz i władza
30 października 2019W Budapeszcie trwa konferencja bliskowschodnich biskupów i księży. Jej temat to ochrona prześladowanych chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Obecni są hierarchowie kościelni głównie z Iraku i Syrii, ale i prezydent Rosji, Władimir Putin.
Putin i jego gospodarz Viktor Orbán inscenizują się na obrońców chrześcijaństwa tam, gdzie jest jego kolebka i gdzie jest najbardziej zagrożone – na Bliskim Wschodzie.
W odróżnieniu od krajów Zachodu, które w miarę możliwości unikają rozróżniania przy projektach humanitarnych w regionie, czy chodzi o muzułmanów czy chrześcijan czy kogoś innego. To byłaby dyskryminacja.
Obrońcy chrześcijaństwa
Putin i Orbán widzą to inaczej. Prześladowanie chrześcijan jest „ostatnią formą akceptowanej dyskryminacji" w oczach zachodnich krajów – powiedział szef węgierskiej dyplomacji Péter Szijjártó w przeddzień spotkania. W rzeczywistości Węgry wydały do tej pory ok. 50 mln dolarów na budowę szkół, kościołów i szpitali w chrześcijańskich parafiach. Jako jedyny kraj Węgry mają zastępcę sekretarza stanu ds. prześladowanych chrześcijan.
Zawsze gdy Putin odwiedza Budapeszt lub Orbán jedzie do Moskwy, media piszą o „spotkaniu autokratów”. Teraz chcą pozytywnego tonu: występują jako „obrońcy chrześcijaństwa”.
Pieniędze i energia atomowa
To tylko kulisy. Treść spotkania będzie prawdopodobnie bardziej dotyczyła pieniędzy i energii niż chrześcijaństwa.
Główne tematy to pewnie rosyjski gaz i rozbudowa elektrowni jądrowej Paks, biznesu wartego 10 mld euro, który Węgry wolały przekazać rosyjskim firmom niż zachodnim. Rozumowanie, które za tym stoi: skoro elektrownia jądrowa Paks została zbudowana przez Rosjan, to dlaczego nie ma być przez nich modernizowana i rozbudowana?
Pod względem politycznym sprawa budzi szereg kontrowersji. Wielu postrzega to jako niebezpieczny krok, który jeszcze bardziej uzależnia małe Węgry od polityki energetycznej wielkiej Rosji. Także gaz Węgry sprowadzają niemal wyłącznie z Rosji, bo jest taniej. Kupować droższe tylko po to, żeby zadowolić kraje zachodnie i ich korporacje?
Jeśli spojrzeć na szczegóły, sprawa jest bardziej skomplikowana. Rosja udziela pożyczek na sfinansowanie projektu, którego warunki nie są dokładnie znane opinii publicznej. Wiadomo tylko, że od czasu zawarcia umowy stopy procentowe na światowych rynkach spadły, bez zmiany warunków tych pożyczek.
Przez protesty Unii Europejska projekt jest opóźniony. I skąd wziąć do niego fachowców? Wielu węgierskich wykwalifikowanych pracowników od dawna zarabia lepsze pieniądze w Europie Zachodniej.
To nie jedynie pytania, ale wydaje się, że na większość z nich Orbán i Putin już odpowiedzieli i chcą rozmawiać o przyspieszeniu planu.
Gaz, Ukraina i władza
Od czasu konfliktu rosyjsko-ukraińskiego gaz stał się problemem politycznym. Od przyszłego roku Rosja nie chce dostarczać już surowca do krajów trzecich przez Ukrainę. Alternatywą jest powstały w 2011 roku Nord Stream 1 i kontrowersyjny projekt Nord Stream 2 (oba prowadzą przez Morze Bałtyckie do Niemiec) oraz Turkish Stream przez Morze Czarne do Turcji. Budowa tego ostatniego ma ruszyć w przyszłym roku. Węgry mają co roku otrzymywać 6 mld metrów sześciennych rosyjskiego gazu. I to nie przypadek, że 7 listopada do Budapesztu przyjedzie prezydent Turcji, Recep Tayip Erdogan.
Aby uniknąć problemów z transportem gazu w okresie przejściowym, Rosja dostarczyła Węgrom w tym roku więcej gazu, żeby kraj miał na 2020 rok wystarczające rezerwy.
Wszystko to oznacza, że Putin będzie mógł w przyszłości wyłączyć Ukrainie gaz bez zagrożenia dostaw dla UE. Do tej pory wiele krajów otrzymywało rosyjski surowiec gazociągami, które przebiegały przez Ukrainę.
Realpolitik małego kraju
Poza wszystkimi konkretnymi i technicznymi kwestiami pozostaje pytanie, dlaczego Putin i Orbán spotykają się raz lub dwa razy w roku, a wizyty Orbána u szefów rządów krajów zachodnioeuropejskich – i odwrotnie – są o wiele rzadsze? Kanclerz Angela Merkel była na Węgrzech tylko dwa razy, odkąd Orbán został w 2010 roku premierem.
Może dlatego, że i tak często widują się w Brukseli, więc kontakt na poziomie instytucji europejskich jest zachowany.
Polityczna odpowiedź jest jednak inna. Orbán jest przekonany, że Węgry, jako mały kraj między różnymi mocarstwami, musi każdemu coś zaoferować, aby mocarstwa te były zainteresowane i życzyły Węgrom sukcesu.
Dla USA jest to współpraca wojskowa, także w misjach zagranicznych w Iraku czy Afganistanie. Niemcom idzie na rekę w polityce przemysłowej, traktując z największą uprzejmością niemieckich producentów samochodów. A Rosji daje Paks i scenę. W Budapeszcie Putin może pokazać, że w Unii Europejskiej ma sojuszników.