Home office. Biuro w domu nie wszystkim służy jednakowo
8 marca 2019Nie trzeba dojeżdżać do pracy, można dowolnie rozkładać sobie zadania, nikt nie rozpraszała koncentracji pogaduszkami – zalet systemu home office zdaje się być bardzo wiele. I to nie tylko dla pracowników, ale też i pracodawców – wynika z pracy badawczej na zlecenie związkowej fundacji im Boecklera.
Okazuje się, że zarówno mężczyźni jak i kobiety postępują podobnie, realizując ten model, tzn. pracują dużo więcej i robią nadgodziny. Lecz w jednym ważnym punkcie zanika zbieżność w zachowaniu obydwu płci. Kobiety wykorzystują wolny czas, by więcej zajmować się dziećmi, mężczyźni myślą bardziej o robieniu kariery.
W ocenie Niemieckiego Instytutu Badań Ekonomicznych (DIW) 40 proc. udzi zatrudnionych w RFN mogłoby pracować z domu, ale faktycznie taki model realizuje tylko 12 proc. pracowników i to jedynie okazjonalnie.
Na podstawie 30 tys. wywiadów dla socjoekonomicznego panelu badaczka pracy Yvonne Lott stwierdziła wyraźne różnice między mężczyznami i kobietami.
Tradycyjne role nie do wytrzebienia
Kobiety będące matkami w swoim tygodniu pracy inwestują prawie 3 godz. więcej w opiekę nad dziećmi, kiedy mają biuro w domu – jak stwierdziła w analizie opublikowanej w ubiegły wtorek (5.03.2019).
Kobiety poświęcają przeciętnie tygodniowo 21 godz. na opiekę nad dziećmi. Mężczyźni będący ojcami opiekują się swoimi pociechami przez niecałe 13 godz. tygodniowo i czas ten nie wydłuża się bynajmniej, kiedy pracują w domu. W modelu home office mężczyźni robią przeciętnie cztery nadgodziny tygodniowo, a kobiety będące matkami pracują około godziny dłużej – zaznacza badaczka.
Kobiety i mężczyźni wykorzystują więc dodatkowy wolny czas do różnych celów, wynikających z tradycyjnych ról i wciąż jeszcze nierównego rozdziału tzw. pracy opiekuńczej.
Niemieckie ministerstwo pracy uważa także te badania za potwierdzenie swoich planów, by jeszcze w bieżącym roku przygotować ustawę regulującą pracę z domu. – Badanie to podkreśla, że potrzebne są niezawodne ramy prawne do realizacji tego modelu pracy – podkreślił sekretarz stanu Bjoern Boehning.
dpa/ma