Raport: Komisja za słabo chroni lasy
5 października 2021Unia nie prowadzi wspólnej polityki leśnej, lasy są więc przedmiotem polityki krajowej. Co nie oznacza, że UE nie ma w tym obszarze żadnych kompetencji, są one jednak głównie skoncentrowane na ochronie różnorodności biologicznej i przeciwdziałaniu zmianom klimatycznym. Europejski Trybunał Obrachunkowy ocenia skuteczność Komisji w tym zakresie jednak krytycznie. – Nie podjęła zdecydowanych kroków, które zapewniłyby lepszą ochronę lasów w UE – mówią audytorzy.
Państwa bez planów
Lasy pokrywają 45 proc. powierzchni Unii, a zgodnie z danymi Eurostatu w ostatnich 30 latach ich obszar powiększył się o ponad 10 mln hektarów. Co ciekawe, środki unijne przekazywane na leśnictwo stanowią mniej niż 1 proc. funduszy przekazywanych na rolnictwo, mimo że powierzchnia lasów jest porównywalna z powierzchnią gruntów rolnych. Eksperci alarmują, że wzrost zalesienia nie idzie jednak w parze z poprawą bioróżnorodności. Przeciwnie – Europejska Agencja Środowiska ocenia stan ochrony 85 proc. lasów w UE za zły lub niezadowalający.
Żeby walczyć o zachowanie bioróżnorodności, UE w ostatnich latach przyjęła kilka strategii na rzecz ochrony lasów, w tym dyrektywy siedliskową i ptasią, nakazujące państwom członkowskim wyznaczenie chronionych obszarów Natura 2000, zaś KE jeszcze w lipcu br. przedstawiła nową strategię leśną UE do 2030 r., zakładającą m.in. objęcie lasów pierwotnych i starodrzewów ścisłą ochroną. Propozycji KE jednak sprzeciwia się kilka państw członkowskich; w najbliższą środę na ten temat debatować będzie Rada.
Wygląda na to, że kraje UE niechętnie przestrzegają unijnych przepisów środowiskowych. Chociaż w sieci Natura 2000 znalazło się 23 proc. lasów UE, według Trybunału jakość ich ochrony jest nadal problematyczna. Państwa członkowskie często nie potrafią przedstawić, jakie konkretnie środki zamierzają przyjąć, żeby skutecznie chronić lasy, a ewentualne działania podejmują z opóźnieniem.
To jak porównywać Mona Lisę
Organizacje ochrony przyrody wskazują, że chociaż statystycznie poziom zalesienia UE rośnie, ogromnym problemem jest wycinka starych, cennych drzewostanów, których nowo posadzone zagajniki nie są w stanie zastąpić. Zwłaszcza, że nowe nasadzenia to zwykle monokultury, zawierające skąpą mieszankę gatunków drzew.
– Lasy ubogie w różnorodność nie mają naturalnej odporności na zmiany klimatyczne. Widać to w większej liczbie pożarów; w tym, że lasy wysychają i wymierają. Lasu o charakterze naturalnym nie można porównywać do zasadzonego przez człowieka. To jakby porównywać Mona Lisę, która wisi w Luwrze, z obrazkiem Mona Lisy namalowanym przez dziecko – mówi DW Marta Grunland z Greenpeace Polska.
Autorzy raportu przytaczają przykład Saksonii, gdzie w miejsce zniszczonego przez burze i susze lasu postanowiono zasadzić nowy. Problem w tym, że uszkodzone gatunki zastąpiono tymi samymi, które wcześniej uschły. W efekcie las nie zyskał ani na odporności, ani na różnorodności.
Odwrotnie było za to w Meklemburgii, gdzie las zniszczony przez burzę zalesiono ponownie, sadząc tam 7 tys. dębów i różnicując gatunki.
Las ze śladami człowieka
95 proc. lasów w UE nosi ślady działalności człowieka, często szkodliwej. W Niemczech ogromne protesty przyrodników i naukowców wywołała wycinka prastarego lasu Hambach pod kopalnię węgla. Nastroje uspokoiły się, gdy rok temu rząd zapowiedział, że las już nie będzie wycinany. Jednym z symboli polskiej walki o klimat stała się wycinka Puszczy Białowieskiej.
W 2016 r. minister środowiska Jan Szyszko udzielił zezwolenia na trzykrotne zwiększenie pozyskiwania drewna w nadleśnictwie Białowieża oraz wycinki na obszarach, gdzie wcześniej jakiekolwiek interwencje były zakazane. Skargę do Komisji złożyło osiem organizacji pozarządowych. Polski rząd argumentował, że prace były konieczne, aby zatrzymać plagę kornika drukarza, Brukseli to jednak nie przekonało. Sprawa trafiła do Trybunału Sprawiedliwości UE, który nakazał Polsce wstrzymanie wycinek pod groźbą dziennych kar finansowych. Aktywiści obawiają się jednak, że rząd wznowi karczowanie Białowieży.
– W październiku wycinki w Puszczy Białowieskiej zostaną wznowione, nie będą jednak intensywne. Przygotowywane są już natomiast 10-letnie plany urządzenia lasu dla Puszczy Białowieskiej, które powinny być gotowe przed końcem roku i obawiamy się, że mogą dopuszczać wycinki, które będą szkodzić puszczy. Niestety w Polsce nie chroni się odpowiednio starodrzewów, nadal wycinane są najstarsze i najcenniejsze drzewostany np. w Bieszczadach czy w Puszczy Karpackiej, od 20 lat nie powstał w Polsce ani jeden park narodowy – mówi Marta Grunland.
Komisja przyjęła rozporządzenie ws. drewna, które ma przeciwdziałać jego nielegalnemu pozyskiwaniu, w tym nieuzasadnionym wycinkom. Zakazano też wprowadzania do obrotu w UE pozyskiwanego w ten sposób drewna i produktów z niego wykonanych. W UE wciąż jednak odnotowywane są takie przypadki, a Komisja nie przeprowadza skutecznych kontroli, nie korzysta też z technologii, które ułatwiłyby monitorowanie nielegalnych wycinek.
– Lasy mogą pełnić funkcję ważnych pochłaniaczy dwutlenku węgla i pomagać w ograniczaniu skutków zmiany klimatu, jak pożary, burze, susze, utrata różnorodności biologicznej. Koniecznym warunkiem jest jednak dobry stan tych lasów – mówi Samo Jereb, członek Europejskiego Trybunału Obrachunkowego.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>