Raport. Kraje NATO nadal za mało wydają na obronę
4 stycznia 2024Wydatki na obronność na poziomie co najmniej dwóch procent produktu krajowego brutto (PKB) w połączeniu z solidnymi finansami publicznymi – to warunki, które według badania monachijskiego instytutu Ifo spełniają tylko dwaj członkowie Paktu Północnoatlantyckiego. W minionym roku 2023 udało się to Estonii i Litwie, czytamy w raporcie opublikowanym w czwartek (04.01.2024).
Kraje te osiągnęły cel NATO w kwestii wydatków na obronność, zachowując poziom zadłużenia znacznie poniżej górnego limitu określonego w traktatach europejskich, wynoszącego 60 procent PKB.
Rzadkie połączenie
Niemcy nie spełniają żadnego z tych celów; wydatki na obronę stanowią około 1,6 procent, a dług publiczny 65 procent PKB. Finlandia, Grecja, Łotwa, Polska, Rumunia, Słowacja i Węgry wydały na obronność ponad dwa procent PKB (kryterium ustalone przez NATO), jednak przy długu publicznym przekraczającym 60 procent lub deficycie budżetowym ponad trzy procent (kryteria ustalone przez UE). Chociaż limity UE zostały zawieszone na 2023 rok, od 2024 roku będą obowiązywać ponownie.
„Opuściliśmy strefę niskich stóp procentowych", powiedział ekspert ds. wojska Marcel Schlepper, cytowany w raporcie Ifo. „Trwale wyższe wydatki na obronę można osiągnąć tylko razem ze stabilnością finansów publicznych. Europa potrzebuje fiskalnego zwrotu", uważa Schlepper.
Już dziś siedem z 25 europejskich państw NATO, włączając w to Szwecję, wydaje więcej pieniędzy na spłatę odsetek niż na obronność. Na szczycie listy znajdują się Włochy; odsetki pochłaniają tam prawie trzykrotność kwoty przeznaczanej na obronność. Hiszpania, Wielka Brytania i Węgry wydają na odsetki prawie dwa razy więcej niż wynosi ich budżet wojskowy.
Konieczne przesunięcia w budżetach państw NATO
Niemcy znajdują się w środku skali; na odsetki wydają połowę tego, co na obronę. „Zadłużenie pozwala nam reagować na kryzysy w krótkim okresie, nie jest rozwiązaniem długoterminowym", powiedział ekspert Ifo Niklas Potrafke.
Według obliczeń Ifo wszystkie inne europejskie państwa NATO, z wyjątkiem Luksemburga, mogłyby również osiągnąć dwuprocentowy cel przy minimalnych korektach. Rządy musiałyby obciąć około jednego procenta wydatków w innych obszarach polityki i przeznaczyć je na cele obronne.
„Europa znalazła się w dylemacie", uważa ekspert Ifo Florian Dorn: „Każde dostępne euro jest potrzebne i na obronę, i na inwestycje i transformację gospodarczą i klimatyczną".
(RTR/sier)