1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Raport: poważne problemy w Bundeswehrze

Andrzej Pawlak29 stycznia 2014

Raport pełnomocnika rządu RFN ds. obronności ukazuje niepokojący obraz Bundeswehry.

https://p.dw.com/p/1Ayeu
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Pełnomocnik rządu federalnego ds. obronności Hellmut Königshaus przedłożył wczoraj (28.01) przewodniczącemu Bundestagu Norbertowi Lammertowi swój najnowszy, doroczny raport na temat sytuacji w niemieckich siłach zbrojnych liczących obecnie 184.012 żołnierzy i żołnierek. Wyłania się z niego niepokojący obraz. W stosunku do stanu liczebnego armii, liczba skarg na najrozmaitsze niedociągnięcia osiągnęła najwyższy poziom od roku 1959, w którym zaczęto je rejestrować.

Na co się skarżą?

Raport pełnomocnika to licząca sto stron lista skarg i zażaleń, dających sporo do myślenia nowemu ministrowi obrony, pani Ursuli von der Leyen, która obejmując obowiązki obiecała wprowadzić "bardziej przyjazną politykę rodzinną w Bundeswehrze" i uczynić z niej "najatrakcyjniejszego pracodawcę w Niemczech". Nie będzie to łatwe. Hellmut Königshaus uważa, że Bundeswehra "osiągnęła granicę wytrzymałości" i zmiana tego stanu rzeczy wymagać będzie wielu wysiłków i poważnych inwestycji. Pod znakiem zapytania stoją zwłaszcza nowe misje zagraniczne Bundeswehry, na które brakuje wyszkolonego personelu. Z tego względu często zdarza się, że obecnie czas pobytu na misji przekracza cztery miesiące.

Hellmut Königshaus Wehrbeauftragter PK zum Jahresbericht 2013
Hellmut Königshaus prezentuje nowy raportZdjęcie: picture-alliance/dpa

W roku 2013 na ręce pełnomocnika rządu ds. obronności wpłynęło 5.095 skarg, o 20 procent więcej niż w roku 2012. Najwięcej z nich (925) dotyczy zbyt niskich zarobków i niewłaściwego zachowania przełożonych w stosunkach z podwładnymi (833). Niemal co dziesiąty autor skargi (494) zwraca uwagę na trudności w pogodzeniu obowiązków służbowych i rodzinnych, a więc na to, co nowa minister obrony uznała za swe najważniejsze zadanie. Personel Bundeswehry skarży się ponadto na uciążliwe dojazdy do pracy oraz częste przenosiny z garnizonu do garnizonu. Coraz więcej skarg jest anonimowych, co zdaniem pełnomocnika Königshausa świadczy o "niezadowalającym klimacie zaufania" w szeregach armii.

Nielubiana armia?

Innym, niepokojącym zjawiskiem jest wzrost napadów na żołnierzy Bundeswehry i ich kwatery w Niemczech. W raporcie mówi się dużo o napadzie na koszary w Havelbergu na początku sierpnia 2013 roku, podczas którego podpalono 19 pojazdów wojskowych i o stałym wzroście liczby uszkodzeń samochodów służbowych i prywatnych żołnierzy, w których nieznani sprawcy luzują śruby mocujące koła. Od roku 2011 począwszy naliczono już kilkaset takich przypadków.

Bundeswehr soll familienfreundlicher werden
Służba nie drużba, ale życie rodzinne na tym cierpiZdjęcie: picture-alliance/dpa

Zmalała za to z 67 do 58 liczba liczba ekscesów na tle rasistowskim, antysemickim i politycznym, przy czym w tym ostatnim przypadku chodzi o demonstrowanie zachowań nawiązujących do ideologii i rytuałów III Rzeszy, takich jak unoszenie ręki w geście hitlerowskiego pozdrowienia.

"Dziurawe wojsko"

W skargach nadsyłanych przez żołnierki bardzo często powtarza się motyw ich ukrytego dyskryminowania przez przełożonych, którzy udają, że nie dostrzegają ich stopnia i zwracają się do nich tylko po nazwisku, kwestionując w ten sposób ich przydatność do zawodu. W szczególnej sytuacji znalazły się te z 18 000 żołnierek Bundeswehry wszystkich stopni, które zostały narażone na niewybredne uwagi lub aluzje do ich ciąży lub urlopu macierzyńskiego. Skrajnym przypadkiem werbalnego seksizmu są wulgarne obelgi typu "dziwka", "rura" itp., będące, jak wynika z raportu, wciąż aktualnym elementem koszarowego życia.

Deutschland Frauen bei der Bundeswehr in Kundus
Żołnierki Bundeswehry skarżą się na lekceważenie ich przez przełożonych i niewybredne zaczepki kolegówZdjęcie: picture-alliance/dpa

Raport wymienia poza tym 64 przypadki molestowania seksualnego żołnierek, o 14 więcej niż w roku 2012. To o wiele mniej niż w armii USA, oczywiście przy uwzględnieniu różnic dotyczących proporconalnego udziału kobiet w siłach zbronych obu państw, ale należy się obawiać, że w rzeczywistości przypadków molestowania seksualnego kobiet w Bundeswehrze było znacznie więcej i nie wyszły one na jaw dlatego, że poszkodowane z różnych względów bały się o nich zameldować przełożonym bądź zgłosić je pełnomocnikowi rządu ds. obronności.

Bettina Marx / Andrzej Pawlak (dpa)

red. odp.: Iwona D. Metzner