Rasizm w czasie ME
21 czerwca 2012Michael Platini z naciskiem powiedział: „każdy z tych incydentów to o jeden za dużo”. Było ich od początku EURO 2012 kilka i nie tylko w rozgrywkach eliminacyjnych do ćwierćfinału. Już na samym początku turnieju ciemnoskórych piłkarzy reprezentacji holenderskiej obrażano podczas treningu w Krakowie małpimi odgłosami. W czasie meczu Chorwacji z Włochami fani chorwackiej reprezentacji imitowali odgłosy jak z dżungli uwłaczając włoskiemu napastnikowi Mario Balotelli. Rzucali też w jego stronę banany.
Rio Ferdynand: „śmiechu warte konsekwencje”
Prezes UEFA w wyjątkowo dobitny sposób zganił wybryki chorwackich fanów piłki nożnej: „Nie podoba mi się Chorwacja. Mają reprezentację, która gra dobrą piłkę, ale tych kilkuset baranów na stadionach nie wolno tolerować”, powiedział Platini.
To bardzo ostre przesłanie widocznie nie dotarło jednak do uszu komisji dyscyplinarnej UEFA. Unia Europejskich Związków Piłki Nożnej ukarała Chorwacką Federację Piłkarską grzywną w wysokości jedynie 80 tys. euro. Zrezygnowano jednak z zawieszenia na jeden mecz chorwackiej drużyny.
Rio Ferdynand, piłkarz angielskiej reprezentacji , pochodzący z Karaibów, uważa, że kary wymierzane za rasistowskie wybryki na stadionach są śmiechu warte. Miał on na myśli wysoką karę, jaką nałożono na piłkarza duńskiej reprezentacji. Za pokazanie loga firmy na spodenkach po strzeleniu gola został ukarany grzywną w wysokości 100 tys. euro i zawieszeniem na jeden mecz.
Tylko 300 angielskich fanów w Doniecku
Czarnoskóry, dawny piłkarz angielskiej reprezentacji Sol Campbell ostrzegał przed rasizmem na Ukrainie i apelował do angielskich fanów piłki nożnej, żeby zostali w domu: „Nie ryzykujcie! Może się zdarzyć, że wrócicie w trumnie do domu”. Z niskiej liczby angielskich fanów na ukraińskich stadionach wynika, że wysłuchano jego apelu. Na pierwszym meczu reprezentacji Ukrainy i Anglii (0: 1) na stadionie w Doniecku było tylko 3 tys. fanów „Tree Lions”, dość mało, jak na tak ważny mecz. Mistrz w wadze ciężkiej Witali Kliczko z Ukrainy określił całą debatę o rasizmie w jego kraju jak „nadęte bzdury”.
Özil broni się
Także Mesuta Özila nie oszczędzili rasiści. Piłkarz niemieckiej reprezentacji złożył doniesienie za podburzanie przeciwko niemu w anonimowych wpisach na Twitterze przez rzekomą Partię Piratów.
Piłkarz nie chciał się w tej sprawie wypowiadać przed meczem ćwierćfinałowym Niemcy-Grecja i odesłał dziennikarzy do swego ojca, który jest jego doradcą. „Mesut urodził się w Niemczech i więcej zdziałał na rzecz integracji migrantów w tym kraju niż inni”, powiedział Mustafa Özil. „Tu nie chodzi tylko o Mesuta. Jutro może to być Boateng, pojutrze Khedira, a potem Gündogan, a w końcu Podolski”. Tego nie można przecież tolerować, powiedział ojciec piłkarza narodowej reprezentacji Niemiec.
dw / Barbara Coellen
red.odp.: Małgorzata Matzke / du