Telefon 110: „Film nie stygmatyzuje Polaków"
2 grudnia 2017„Wszystko co najlepsze dla mojego dziecka" to tytuł najnowszego odcinka kultowego niemieckiego serialu "Telefon 110”*, którego fabułę stanowią epizody z życia funkcjonariuszy policji kryminalnej na polsko-niemieckim pograniczu. Tym razem akcja filmu została osadzona w mrocznych realiach polskiej prowincji. Policja rozwikłuje zagadkę zbrodni popełnionej z "fasadowej" miłości, opartej z jednej strony na materializmie i egoizmie (bogata, ale bezpłodna niemiecka para), z drugiej – na wypaczonej religijności (mąż katolik wybacza zdradę, ale nie jest w stanie wychowywać bękarta).
Wątek zaczyna się uprowadzeniem niemowlaka ze szpitala we Frankfurcie nad Odrą. Wszystko wskazuje na to, że może chodzić o nielegalną adopcję. Dziecko odnajduje się kilka godzin później w Gorzowie Wielkopolskim, porzucone pod drzwiami tamtejszej ochronki. Niedługo potem w zagadkowych okolicznościach ginie porywacz.
Na ekranie pojawią się gwiazdy – Agnieszka Grochowska i znany z filmów Patryka Vegi, Piotr Stramowski. Trzymający w napięciu film zostanie wyemitowany w niedzielę (03.12.2017) o 20:15 w pierwszym programie niemieckiej telewizji publicznej ARD, a przed telewizorami może zasiąść aż 8 milionów Niemców.
Reżyserem i współautorem scenariusza nowego odcinka jest urodzony w gdańskim Brzeźnie Jakob Kuba Ziemnicki, który w latach 80 wraz z rodziną wyemigrował do Niemiec.
Dlaczego Ziemnicki?
Nie po raz pierwszy berlińscy producenci powierzyli reżyserię Ziemnickiemu, któremu udziału w debiucie reżyserskim nie odmówił sam Marek Kondrat („Tompson Musik”, 2004). – Widocznie uznali, że aby zrobić wiarygodny polsko-niemiecki kryminał trzeba być zakorzenionym w obu kulturach - mówi Ziemnicki.
Nie był to pierwszy projekt Ziemnickiego dla berlińskiej rozgłośni rbb. Reżyser dokończył już w 2015 r. jeden odcinek serialu, po tym jak pierwszy reżyser porzucił projekt, bo nie mógł się dogadać się w sprawie scenariusza. Scenariusz tego odcinka był katastrofą, ale efekt końcowy był dobry – wspomina reżyser. TVP nawet zmieniła ramówkę, by pokazać ten film pół godziny później po niemieckiej premierze. Przypuszcza, że najnowszy odcinek raczej nie ma szansy na emisję w polskiej telewizji.
Nielegalna adopcja
O tym, że w filmie ma chodzić o nielegalne adopcje, zdecydował niemiecki producent. Tym razem praca szła opornie i redakcja poprosiła Ziemnickiego o współpracę już na etapie scenariusza. – Na początku miał to być rzeczywiście film o tym, że Polacy sprzedają dziecko, ale uświadomiłem produkcji, że wątek czysto materialny kompletnie nie ma sensu, że mija się z rzeczywistością – tłumaczy Ziemnicki. – Walczyłem o to, żebyśmy mogli kręcić film w Gorzowie Wielkopolskim i żeby wszystko było autentyczne – przyznaje reżyser, absolwent Akademii Filmowej w Ludwigsburgu.
Film nie stygmatyzuje nikogo
Niektóre środowiska konserwatywne z pewnością zarzucą Ziemnickiemu uderzanie w tradycyjne polskie wartości, takie jak rodzina czy przywiązanie do tradycji, a film uznają za krytykę katolicyzmu (za narzędzie zbrodni posłużył krzyż).
Reżyser odpiera te zarzuty. – Film nie stygmatyzuje Polaków czy katolików. Jeżeli posługuję się stereotypami, to tylko po to, by pokazać ich genezę. I nie opowiedziałbym historii, która odpowiada wyobrażeniom Niemców, ale zaprzecza faktom - zastrzega Ziemnicki. Jeżeli film „Das Beste fuer mein Kind” miałby być antypolski czy antyniemiecki, to w życiu nie pozyskałbym do niego gwiazd formatu Grochowskiej, Stramowskiego czy Gonery.
Plan w Gorzowie: przemiło, ale nie bez incydentów
– Od kiedy robię filmy w Polsce, odkrywam tę Polskę na nowo, dla siebie, bo dotychczas przeważały rodzinne relacje - mówi Ziemnicki, dla którego dużym ułatwieniem pracy w Polsce była doskonała znajomość języka polskiego. – Wszystkie drzwi stały w zasadzie otworem - przyznaje reżyser. A incydenty? – Też były – przyznaje. – Pewna starsza pani, która z pewnością pamięta okupację, zapytała mnie, jak mogę pracować z Niemcami. Ale nie przesadzajmy! Pamiętam jak zupełnie niedawno jeździliśmy na wakacje do Francji i tam też łamano nam antenę w samochodzie i rysowano swastyki – dodaje.
Agnieszka Rycicka
*Film „Das Beste fuer mein Kind” to odcinek popularnego serialu „Telefon 110“ („Polizeiruf 110“) produkowanego przez rbb na zlecienie ARD. Kręcony od 1971 w NRD był odpowiedzią na zachodnioniemiecki „Tatort“ („Miejsce zbrodni"), i przez lata zyskał miano kultowego. W PRL-u prawa do emisji kupiła także Telewizja Polska, a w serialu wystąpiła m.in. Teresa Lipowska i Emil Karewicz. Odcinek wyreżyserowany przez Jakoba Ziemnickiego zostanie wyemitowany 3 grudnia o 20.15 w ARD.
Zachęcamy do odwiedzania naszej strony na Facebooku! Deutsche Welle na FB