Reporterzy bez Granic piętnują "dobrą zmianę" w mediach
5 lutego 2017Na kilka dni przed oficjalną wizytą szefowej niemieckiego rządu w Polsce organizacja Reporterzy bez Granic (RbG) przypomina o ciągłych przypadkach naruszania wolności prasy przez rząd w Warszawie. Przed kilkoma dniami Jarosław Kaczyński w wywiadzie radiowym postulował znów „repolonizację” prywatnych mass mediów i wyparcie z kraju niemieckich koncernów medialnych.
Katalog wspólnych wartości
Jak zaznacza szef Reporterów bez Granic, Christian Mihr : – Wolne i różnorodne media są niezbędnym elementem europejskiego katalogu wartości, a populistyczna nagonka na niemieckie stacje telewizyjne i wydawnictwa w Polsce jest wodą na młyn wrogów demokracji.
Jego zdaniem rząd w Warszawie powinien zdawać sobie sprawę z tego, że będzie korzystać z subwencji Unii Europejskiej tylko wtedy, kiedy będzie uznawać zasady obowiązujące w unijnej społeczności, przestrzegać wolności prasy i dopuszczać także w telewizji krytyczną debatę na temat swojej własnej pracy.
„Dobra zmiana” w mediach
Organizacja RbG przypomina, że w Polsce od czasu nastania rządu PiS ponad 220 dziennikarzy zostało zwolnionych, zmuszonych do złożenia wymówień czy przeniesionych na mniej znaczące stanowiska. Potwierdza to dokumentacja zestawiona przez liberalny związek dziennikarzy Towarzystwo Dziennikarskie (TD). W październiku i listopadzie ubiegłego roku nowa polityka medialna rządu dotknęła szczególnie "Trójkę" Polskiego Radia, gdzie dokonano licznych roszad personalnych i po protestach zwolniono cieszących się uznaniem i sympatią redaktorów i prezenterów. 120 pracowników Polskiego Radia zarzucało nowej redaktor naczelnej Barbarze Stanisławczyk w liście otwartym „prewencyjną cenzurę” i protestowało w kampanii w mediach społecznościowych.
W listopadzie 2016 Telewizja Polska namawiała ofensywnie swoich pracowników, by za odprawą zwalniali się z pracy. Jak podaje TD, do połowy grudnia ponad 200 dziennikarzy złożyło wymówienia.
Rygorystyczne zmiany personalne w bardzo krótkim czasie po przejęciu rządów przez PiS spowodowały, że zmieniły się treści i charakter podawanych informacji w mediach publicznych. TVP straciła przy tym bardzo wielu widzów.
Antyniemieckie tony
Jak podkreśla RbG, w głównym serwisie informacyjnym TVP1 nie tylko urabia się nastroje przeciwko liberalnym krytykom rządu, ale także przeciwko niemieckim mediom, którym zarzuca się rzekomo manipulowane relacje. Jako przykład podano reportaż ARD o protestach w Sejmie, w którym omyłkowo użyto niewłaściwego materiału archiwalnego. Regularnie w „Wiadomościach” piętnuje się także udział niemieckich wydawnictw w polskim rynku medialnym. Jeszcze przed kilkoma dniami Jarosław Kaczyński w wywiadzie udzielonym Radiu Opole podkreślał, że konieczna jest „repolonizacja” prywatnych mediów, a szczególnie wyparcie z rynku niemieckich koncernów.
RbG przypomina, że Bauer Media Group wydaje w Polsce ponad 30 tytułów oraz jest właścicielem RMF. Grupa Medialna Passau wydaje przez grupę Polska Press 18 regionalnych dzienników i prawie 100 lokalnych gazet. W październiku polskie mass media informowały o planach banku PKO BP zakupienia Polska Press. Niemiecko-szwajcarski koncern Ringier Axel Springer Media AG wydaje w Polsce m.in. tabloid „Fakt”, polskiego „Newsweeka” oraz „Forbes'a". Do niego należy także portal wiadomości Onet pl.
Zaciskanie pętli
RbG zaznacza, że pod presją znajdują się również krytyczne wobec rządu media, których właścicielami są polskie spółki, od kiedy spółki skarbu państwa nie mogą publikować w nich reklam. Wpływy z reklam „Gazety Wyborczej” w ciągu pierwszych sześciu miesięcy sprawowania rządów przez PiS spadły o 21,5 proc. Straty odnotowuje także dziennik „Rzeczpospolita”, którego budżet zmalał bez tego typu reklam o jedną piątą.
W corocznym rankingu wolności prasy Polska spadła w 2016 roku o 29 miejsc, plasujac się na 47. pozycji.
opr. Małgorzata Matzke