Reporterzy bez Granic: wzrost przemocy wobec dziennikarzy
18 grudnia 201880 zabitych dziennikarzy – to tragiczny bilans roku 2018 zaprezentowany przez organizację pozarządową Reporterzy bez Granic (RsF). W ubiegłym roku życie straciło 65 dziennikarzy. Ponad połowa ofiar przypada na pięć krajów: Afganistan, Syrię, Meksyk, Jemen i Indie.
– Dane Reporterów bez Granic pokazują, że w dalszym ciągu konflikty zbrojne stanowią największe niebezpieczeństwo dla dziennikarzy. Jednocześnie fakt, że zginęło tak wielu spoza regionów objętych wojną, to przerażający sygnał – mówi Michael Rediske, rzecznik zarządu RsF. – Zbyt często morderstwa uchodzą sprawcom i zleceniodawcom bezkarnie – dodaje.
Afganistan najbardziej niebezpieczny
Najwięcej dziennikarzy zginęło w Afganistanie (15), Syrii (11), Meksyku (9), Jemenie (8) i Indiach. Liczby te obejmują zarówno zawodowych dziennikarzy, jak i dziennikarzy obywatelskich czy współpracowników mediów. Również w Stanach Zjednoczonych zginęło w tym roku sześciu dziennikarzy, czterech w zamachu na lokalny dziennik „Capital Gazette” 28 czerwca.
Wśród śmiertelnych ofiar jest 63 zawodowych dziennikarzy, 13 dziennikarzy obywatelskich, czterech realizatorów dźwięku i jeden kierowca. Trzy ofiary to kobiety. W ciągu ostatniej dekady zginęło na całym świecie 702 zawodowych dziennikarzy – informuje RsF.
Meksyk: walka z korupcją i narkotykami
44 dziennikarzy straciło życie w regionach objętych konfliktami zbrojnymi, 36 poza nimi. Już w ubiegłym roku Meksyk był krajem, w którym pomimo pokoju ginie najwięcej ludzi mediów. Szczególnie niebezpieczne jest pisanie o korupcji i przestępczości narkotykowej. Ochrona zagrożonych dziennikarzy w tym kraju jest niewystarczająca i nieefektywna – stwierdzają Reporterzy bez Granic.
Z danych organizacji wynika, że liczba zamordowanych w tym roku dziennikarzy obywatelskich jest niemal dwuktotnie wyższa niż w ubiegłym roku – w 2017 zginęło ich 7, w tym roku – 13. To właśnie nieprofesjonalni dziennikarze odgrywają coraz większą rolę w krajach, w których panują autorytarne rządy lub toczy się wojna. Wiele regionów w tych krajach jest niedostępnych dla zawodowych dziennikarzy.
150 osób w areszcie
Znacznie wzrosła także liczba aresztowanych dziennikarzy. Podczas gdy w ubiegłym roku było ich 107, w tym roku do 1 grudnia już 150. Powodem są zaostrzone przepisy dla dziennikarzy aktywnych w Internecie i mediach społecznościowych w takich krajach, jak Chiny, Egipt, Iran czy Arabia Saudyjska.
W więzieniach przebywa teraz 348 osób związanych z mediami. Także tutaj w czołówce jest kilka krajów: Chiny (60), Egipt (38), Turcja (33), Iran (28) i Arabia Saudyjska (28). Raport RsF pokazuje też, jak niepewna jest sytuacja w Chinach, najbardziej zaludnionym państwie świata. Wśród aresztowanych jest 46 dziennikarzy obywatelskich, którzy próbują wyłamać się spod coraz ostrzejszej kontroli tradycyjnych mediów przez partię komunistyczną. Niektórzy z nich trafili do aresztu za jeden jedyny wpis na mediach społecznościowych lub na komunikatorze. Wielu więzionych pada ofiarą przemocy, niektórzy są torturowani. Ze względu na zły stan zdrowia dziesięciu chińskich dziennikarzy obywatelskich może nie przeżyć aresztu – alarmują Reporterzy bez Granic.
Problematyczna Turcja
Aresztowania dziennikarzy to także wielki problem w Turcji. W kraju tym, będącym członkiem NATO, w więzieniach przebywa najwięcej zawodowych dziennikarzy. To, że jest ich mniej niż w ubiegłym roku, nie oznacza poprawy sytuacji. Wielu zwolnionych z aresztu – wśród nich także niemiecki korespondent „Die Welt" Deniz Yücel – opuścili areszt pod określonymi warunkami. Nadal jednak czekają na proces.
Reporterzy bez Granic apelują o podjęcie działań przeciwko prześladowaniu dziennikarzy. Ta organizacja pozarządowa od dawna już domaga się powołania specjalnego wysłannika ONZ ds. ochrony dziennikarzy. Mógłby on koordynować działania państw członkowskich służące ochronie dziennikarzy i egzekwować przestrzeganie przepisów prawa międzynarodowego.