Robert Lewandowski. Wszystko poza Złotą Piłką
8 września 2020Ostatnio Robert Lewandowski zdobył prestiżowy tytuł piłkarza roku magazynu "Kicker". Tytuł przyznawany jest co roku głosami Stowarzyszenia Niemieckich Dziennikarzy Sportowych (VDS). Gwiazda Bayernu Monachium uzyskała 276 na wszystkich możliwych 525 głosów. Tuż za nim na podium znaleźli się jego klubowi koledzy – Thomas Müller (54 głosy) i Joshua Kimmich (49).
Na nagrodę złożyły się czynniki nie tylko indywidualne, ale też drużynowe. Potrójną koronę uzyskał zarówno Bayern (wygranie Bundesligi, DFB Pokal oraz Ligi Mistrzów), jak i kapitan reprezentacji Polski, który został najlepszym strzelcem wymienionych trzech turniejów. „Staram się robić wszystko, by utrzymać formę. Zawsze chodzi o perfekcję” – odpowiedział w swoim stylu w wywiadzie dla „Kickera”.
Kontrowersyjny Löw
Z okazji wyboru na piłkarza roku w Niemczech pochwały zaczęły spływać zewsząd. Przewodzili w tym piłkarze i trenerzy, z którymi Lewandowski miał okazję współpracować. „Piłkarzem roku nie zostaje się tak po prostu. Miałem ogromne szczęście, że mogłem go trenować” – stwierdził trener Liverpoolu Jürgen Klopp. Aplauzu nie szczędził również obecny szkoleniowiec "Lewego" – Hansi Flick, wybrany trenerem roku. „Nie widzę obecnie żadnego piłkarza na świecie, który zasługiwałby na tytuł piłkarza roku bardziej niż on”. Polak zdaje się zgadzać ze słowami trenera. „Odwołanie werdyktu przyznania Złotej Piłki mnie nie dotknęło, tym bardziej, że decyzja zapadła w połowie roku. Gdybym komuś miał ją wręczyć, wręczyłbym ją sobie” – stwierdził.
W opozycji do słów Flicka stoi zdanie selekcjonera reprezentacji Niemiec – Joachima Löwa. „Nie mam nic przeciwko Lewandowskiemu, jednak nagroda powinna przypaść Manuelowi Neuerowi” – stwierdził, czym wywołał mnóstwo komentarzy nie tylko w niemieckich, ale przede wszystkim polskich mediach. Löw uzasadnił swoją opinię wspaniałym występem bramkarza Bayernu w finale Ligi Mistrzów. Dziennikarze dokonywali jednak wyboru do 7 sierpnia – jeszcze przed ponownym startem turnieju po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa. Neuer uzyskał tylko jeden głos – tyle samo, co na przykład nowy bramkarz Augsburga Rafał Gikiewicz.
Po dekadzie w Niemczech Lewandowski otrzymał nagrodę przyznawaną przez „Kickera” po raz pierwszy, mimo że już pięciokrotnie zdobył tytuł króla strzelców Bundesligi. „Poziom rozgrywek jest tak wysoki, że 25 goli na sezon w moim wypadku jest już uznawanych za normę. W poprzednim sezonie konkurencja do tytułu piłkarza roku była jeszcze większa. Trzeba też zawsze zdecydowanie się wyróżnić. Mam nadzieję, że w tym roku już mi się to udało” – skwitował w wywiadzie.
Polski Adonis
Do wisienki na torcie zabrakło w tym sezonie jedynie Złotego Buta – nagrody przyznawanej najlepszemu strzelcowi lig europejskich. „Wybór byłby bardziej obiektywny, gdyby Bundesliga miała 20 drużyn jak Włochy, Hiszpania, Anglia lub Francja. Zagrałem przez to sześć meczów mniej, co zrobiło różnicę” – tłumaczy snajper Bayernu.
W rozmowie mowa była także o niewiarygodnej formie – zarówno piłkarskiej, jak i fizycznej. Jego atletykę zachwalał sam prezes Bawarczyków Karl-Heinz Rummenigge. „Gdy czasami widzę jego sylwetkę w szatni wygląda jak Adonis” – skwitowała legenda Bayernu. Lewandowski powiedział, że chciałby pograć jeszcze około ośmiu lat. „Nie czuję się jakbym miał 32 lata – czuję się lepiej niż 26-latek. Robię wszystko, co w mojej mocy, aby zachować formę jeszcze przez kilka lat” – podkreślił, dodając przy tym, że wyobraża sobie zakończenie kariery w Monachium.
Magazyn „Kicker” przeprowadza głosowanie na piłkarza roku od 1960 roku. Rekordzistą jest Franz Beckenbauer, którego dziennikarze wybrali czterokrotnie.