Robotnicy przymusowi z czasów III Rzeszy pozywają Niemieckie Koleje w USA
25 maja 2011Zbiorowy pozew ofiar wniesiony zostanie przeciwko Niemieckim Kolejom (Deutsche Bahn AG) i zawiera roszczenia wysokości dwóch miliardów euro. Jak poinformowało niemieckie zrzeszenie ofiar "Pociąg pamięci" ("Zug der Erinnerung"), postępowanie w Stanach Zjednoczonych przygotowano na podstawie ekspertyzy tego zrzeszenia. Niemieckie sądy uważają roszczenia ofiar nazistowskiego reżimu za "załatwione", ponieważ federalna fundacja "Pamięć, Odpowiedzialność, Przyszłość" gwarantuje byłym sprawcom pokój prawny.
Z tego względu pozew skierowany jest także przeciwko samej fundacji, która zdaniem krytyków chroni sprawców. "Kto wpłacił do kasy berlińskiej fundacji, ten nie musi obawiać się pociągnięcia do odpowiedzialności za zbrodnie czy ludobójstwo, pomimo, że te czyny nigdy nie ulegają przedawnieniu" - zaznacza organizacja "Pociąg Pamięci" na swojej stronie internetowej.
Spadkobierczyni czy nie?
Pozew skierowany jest przeciwko Deutsche Bahn, którą organizacja uważa za spadkobierczynię Deutsche Reichsbahn. Czerpała ona dochody z tytułu transportu milionów ludzi do hitlerowskich obozów koncentracyjnych lub do pracy przymusowej. Te dochody są podstawą do wystąpienia z roszczeniami odszkodowawczymi. Sprawa zostanie wniesiona przed sąd przypuszczalnie pod koniec czerwca 2011 - poinformował przewodniczący organizacji Hans-Ruediger Minow.
Ofiary deportacji musiałyby zapłacić za przejazd pociągiem około 445 mln euro. Po naliczeniu odsetek przez 66 lat od zakończenia wojny suma ta wzrasta do prawie dwóch miliardów euro. "Kolej winna jest współudziału w masowych zbrodniach w co najmniej trzech milionach przypadków" - stwierdził Minow.
Rodzinom ofiar należą się co najmniej zyski, jakie kolej miała z deportacji, twierdzi organizacja. Kancelaria adwokacka z Duisburga wraz z kancelarią amerykańską, przedstawią przed sądem 10 przykładowych przypadków deportacji koleją.
Bez udziału Polski
Zbiorowy pozew wniosą oni w imieniu zrzeszeń ofiar z Rosji, Ukrainy, Białorusi i Mołdawii. Jak zaznaczył Minow, do pozwu nie dołączyły polskie ofiary, ponieważ Deutsche Bahn przekazała już na poczet ich organizacji 2,5 mln euro.
Przewodniczący fundacji "Polsko-Niemieckie Pojednanie" Dariusz Pawłoś jest sceptyczny co do szans powodzenia zbiorowego pozwu przed amerykańskim sądem. W wywiadzie dla "Rzeczypospolitej" wskazał on na porozumienie zawarte przez niemiecki i amerykański rząd w roku 2000. Według tego porozumienia w zamian za powołanie przez stronę niemiecką fundacji odszkodowawczej dla ofiar robót przymusowych, Waszyngton zobowiązał się poprzez oficjalną deklarację interesów do zagwarantowania pokoju prawnego dla niemieckich przedsiębiorstw.
kna / Małgorzata Matzke
red.odp.: Bartosz Dudek