Rosja. Putin zaostrza kontrolowanie dziennikarzy i blogerów
3 grudnia 2019Rosyjskie ministerstwo sprawiedliwości będzie mogło uznać pojedyncze osoby, pracujące dla mediów, za "zagranicznych agentów". Wynika to z tekstu ustawy, opublikowanego na rządowej stronie internetowej, o czym poinformowała agencja TASS. Jako "zagraniczny agent" może także zostać potraktowany każdy, kto upowszechnia obce media.
Kto teraz w Rosji może być "zagranicznym agentem"
Wspomniana ustawa z 2017 roku stanowi, że zagraniczne przedsiębiorstwa medialne mogą zostać zakwalifikowane jako "zagraniczni agenci". Uznaje się ją za odpowiedź Rosji na decyzję amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości, który określił rosyjską stację telewizyjną RT, finansowaną ze źródeł państwowych, właśnie mianem "zagranicznego agenta".
Poprawka do tej ustawy obecnie rozszerza jej uregulowania na pojedyncze osoby. Od tej chwili także poszczególni dziennikarze, blogerzy i użytkownicy mediów społecznościowych będą nadzorowani w zaostrzony sposób i pociągani do odpowiedzialności za jej naruszenie. Rosyjski parlament uchwalił tę poprawkę w listopadzie. Może ona dotknąć na przykład pracowników amerykańskiej stacji radiowej Głos Ameryki i Radia Wolna Europa, którzy zostali już uznani przez rosyjskie ministerstwo sprawiedliwości za "zagranicznych agentów".
Naruszenie ustawy grozi grzywną lub zakazem działalności
W Rosji już od 2012 roku organizacje podejmujące działania o charakterze politycznym, takie jak organizacje pozarządowe albo ugrupowania zajmujące się prawami człowieka, które są całkowicie lub częściowo finansowane z zagranicy, mogą być zmuszone do zarejestrowania się jako "zagraniczni agenci". W przeciwnym razie grozi im kara grzywny lub zakaz prowadzenia działalności. Niezależnie od tego muszą one składać okresowe sprawozdania dotyczące ich finansowania, celów, wydatków oraz osób na stanowiskach kierowniczych.
Zaniepokojenie i protesty zagranicznych organizacji
Organizacje obrony praw człowieka wypowiedziały się z zatroskaniem na temat rozszerzenia przepisów ustawy z 2017 roku. We wspólnym stanowisku zajętym przez Amnesty International i Reporterów bez Granic oraz inne organizacje pozarządowe uznano je za "kolejny krok na drodze ograniczania wolnych i niezależnych mediów w Rosji". Organizacje te ostrzegają przed ustawą jako "potężnym instrumentem", który może zostać wykorzystany, by "uciszyć głosy opozycyjne". Organizacja Human Rights Watch wezwała rosyjskie władze do wycofania się z nowych uregulowań.
"Zachodnie media mieszają się w sprawy Rosji"
W sierpniu 2019 na specjalnym posiedzeniu Dumy deputowani zarzucili zachodnim mediom, w tym Deutsche Welle, mieszanie się w wewnętrzne sprawy Rosji. Według nich DW miała nawoływać do antyrządowych demonstracji. Posłowie zażądali, by przedstawiciele DW złożyli wyjaśnienia przed komisją śledczą Dumy. Kierownictwo stacji nie zgodziło się z zarzutami i odmówiło stawienia się przed komisją. W reakcji posłowie zagrozili odebraniem DW akredytacji.
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow później (6.11.19), na konferencji OBWE poświęconej wolności prasy w Moskwie, powiedział, że rosyjski MSZ nie popiera żadnych działań zmierzających do odebrania zagranicznym mediom, w tym Deutsche Welle, akredytacji.
(afp, dpa, ape, rtre, DW / jak)
Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>