Rosnieft w Niemczech. Blisko miliard euro straty
7 grudnia 2022„Przeniesienie aktywów grupy w Niemczech” do Federalnej Agencji ds. Sieci doprowadziło w trzecim kwartale do straty w wysokości 56 mld rubli (850 mln euro) – poinformował koncern naftowy Rosnieft. W pierwszych dziewięciu miesiącach roku grupa nadal osiągała w Niemczech zysk: łącznie prawie 9 mld euro.
Rosnieft posiada w Niemczech kilka rafinerii, które wcześniej – przerabiając rosyjską ropę – pokrywały 12 proc. produkcji paliw w kraju.
W poniedziałek 5 grudnia weszło w życie unijne embargo na rosyjską ropę w ramach szóstego pakietu sankcji nałożonych na Kreml. W związku z tym już we wrześniu rząd Niemiec wprowadził zarząd komisaryczny w spółkach Rosneft Deutschland i RN Refining & Marketing. Przekazał należące do nich zakłady Federalnej Agencji ds. Sieci, by zabezpieczyć produkcję paliw w tych rafineriach. Wszystko to zgodnie z niemiecką ustawą o bezpieczeństwie energetycznym. Rosyjska firma złożyła przeciwko rządowi pozew do sądu administracyjnego, skarżąc się na „wywłaszczenie”.
Rosnieft skarży się na sankcje
Rosnieft, który jak Gazprom jest strategiczną firmą Kremla, w komunikatach uderza w zachodnie sankcje. Między lipcem a wrześniem „na Rosnieft w dalszym ciągu negatywnie wpływały czynniki zewnętrzne i nielegalne ograniczenia” – powiedział prezes giganta Igor Sieczin.
Mimo to wartość sprzedaży grupy za okres styczeń-wrzesień 2022 r. to 97,6 mld euro. Oznacza to wzrost o 15,7 proc. w porównaniu do pierwszych trzech kwartałów 2021. Od stycznia do września dostawy rosyjskiej ropy do Azji wzrosły o około jedną trzecią. „W pełni rekompensuje to spadek dostaw do europejskich nabywców” – oświadczył Rosnieft. Produkcja ropy – według danych grupy – w pierwszych dziewięciu miesiącach roku wyniosła 4,97 miliona baryłek dziennie, co oznacza wzrost o 2,2 proc. rok do roku.
Wg analitykówembargo na rosyjską ropę będzie ostatecznym testem skuteczności zachodnich sankcji. Zabrania ono nie tylko dostaw ropy i produktów ropopochodnych drogą morską z Rosji do UE i innych sygnatariuszy sankcji (m.in. Kanada, USA, Japonia). W przypadku UE stanowi to ok. 90 proc. ich importu. Nakłada też tzw. kaganiec cenowy na ich transport drogą morską, choć Rosja i tak sprzedaje swoją ropę już relatywnie tanio w Azji, np. Indiom - jest bowiem pod presją, by zrekompensować sobie straty w Europie. Ceną za embargo dla Zachodu będzie konieczność negocjacji z innymi dostawcami, głównie z Bliskiego Wschodu i prawdopodobny wzrost cen na stacjach benzynowych.
(AFP/mar)