Rosną obawy Niemców o elektrownię atomową w Polsce
10 marca 2023Publiczny nadawca Norddeutscher Rundfunk (NDR) opublikował reportaż o obawach Niemców związanych z planami budowy pierwszej elektrowni atomowej w Polsce. Ma powstać ona w miejscowości Choczewo nad Bałtykiem, na północ od Gdańska i ok. 250 km od granicy z Niemcami.
„Jesteśmy przeciwni budowie elektrowni jądrowej, bo tej technologii nie da się kontrolować” – mówił NDR Till Backhaus (SPD), minister środowiska Meklemburgii-Pomorza Przedniego. Dodał, że „nie ma ani jednego spotkania niemieckich ministrów środowiska, które nie dotyczyłoby sytuacji związanej z bezpieczeństwem w belgijskich czy francuskich elektrowniach jądrowych”.
„Obszerny katalog pytań”
„W ramach transgranicznej oceny oddziaływania na środowisko, Meklemburgia-Pomorze Przednie w imieniu władz Berlina, Brandenburgii i Saksonii, wysłała w połowie grudnia do rządu w Warszawie obszerny katalog pytań. Dwa i pół miesiąca później nadal nie ma odpowiedzi” – napisał Heiko Kreft, autor reportażu.
Till Backhaus podkreślił, że nie wiadomo, jaki wpływ na Bałyk będzie mieć wykorzystywanie jego wód do chłodzenia reaktorów. „Zakłada, że ucierpi na tym flora i fauna Bałtyku. Poza tym są inne pytania pozostające bez odpowiedzi – na przykład o procedury bezpieczeństwa w przypadku ewentualnych ataków terrorystycznych” – pisze NDR.
Przypomniano, że „Polska produkuje około 80 procent swojej energii elektrycznej z węgla brunatnego i kamiennego, co czyni ją jednym z największych podmiotów zanieczyszczających powietrze w UE”. Dzięki energii jądrowej ta emisja dwutlenku węgla mogłaby zostać drastycznie zmniejszona, a w tej kwestii zgadza się większość partii w Polsce. „Inaczej niż w Niemczech” – dodaje NDR.
Polska ma swoje racje
„Jeśli wszystko omówi się na chłodno, biorąc pod uwagę wady i zalety, to polska decyzja jest racjonalnie słuszna” – powiedział Konrad Czerski, profesor fizyki jądrowej na Uniwersytecie Szczecińskim. Naukowiec skrytykował niemieckie podejście, wskazując na trudne położenie energetyczne Polski po rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Minister środowiska Meklemburgii-Pomorza Przedniego wezwał rząd w Berlinie do interwencji. „Federalny minister spraw zagranicznych i minister środowiska są odpowiedzialni za reprezentowanie nas na zewnątrz. Są także odpowiedzialni za zapobiegnięcie temu projektowi” – powiedział w rozmowie NDR.
Przeciwko budowie elektrowni atomowej w Polsce 10 marca będą protestować ekolodzy m.in. w Neubrandenburg w Meklemburgii-Pomorzu Przednim.
Oprac. Piotr Drabik