Rosyjski koncern naftowy Rosnieft i mafia z Tambowa
27 sierpnia 2017Prywatny kanał telewizji rosyjskiej „Dożd” jest znany z krytycznego podejścia wobec Kremla oraz z tego, że ujawnia niewygodne dla władz fakty i wydarzenia. Ostatnio „Dożd”, będący partnerem medialnym Deutsche Welle w Rosji, przyjrzał się bliżej byłemu prezesowi Rosnieftu Eduardowi Chudajnatowi. Reporterów telewizji „Dożd” zainteresowały powiązania Chudajnatowa ze środowiskiem przestępczym, które prowadzą do Petersburga.
Rosnieft przedstawia siebie, jako „lidera rosyjskiej branży naftowej oraz jako największy petrochemiczny koncern świata”. Ta kontrolowana przez państwo kompania naftowa pod hasłem „Dla dobra Rosji” utworzyła w maju br. w Berlinie córkę-spółkę, zapowiadając kilkusetmilionowe inwestycje. Nie bacząc na to, że koncern znajduje się na liście przedsiębiorstw objętych przez UE sankcjami.
Do tego już wkrótce w zarządzie Rosnieftu zasiądzie były kanclerz Niemiec Gerhard Schröder (SPD) czym wywołał ostrą krytykę niemieckiej opinii publicznej.
Obecny szef koncernu Igor Sieczyn uchodzi za zaufanego człowieka prezydenta Władimira Putina. Podczas pierwszych dwóch kadencji prezydenckich był czymś w rodzaju jego osobistego sekretarza. Również Eduard Chudajnatow miał dawniej powiązania z prezydentem Rosji, gdyż, jak informuje kanał telewizyjny „Dożd”, prowadził w 2000 roku jego kampanię prezydencką.
Mafia z Tambowa
56-letni Eduard Chudajnatow, jako poprzednik Igora Sieczyna zarządzał Rosnieftem dwa lata (2010-2012). Kanał „Dożd” ujawnił, że przedsiębiorca, dzięki mętnym powiązaniom z cypryjskimi firmami-wydmuszkami posiada większościowe udziały (62,5 proc.) w nieznanej firmie o nazwie „Fort”. Firma ta miała przed laty zakupić działkę o powierzchni 3600 ha w porcie Primorsk pod Petersburgiem. W myśl wcześniejszych planów miała tam powstać nowa rafineria ropy.
Ta atrakcyjna, należąca do skarbu państwa działka należała wcześniej do innej firmy, która zdobyła ją niemalże za bezcen. A jej szef miał posiadać w Petersburgu kontakty z tzw. „mafią z Tambowa”, która w latach 90. miała być zamieszana w naftowy biznes.
Ślady w Hiszpanii
Zastanawiające jest, do kogo należy reszta udziałów firmy „Fort”. W opinii kanału telewizyjnego „Dożd” chodzi tu o kolejną firmę-wydmuszkę, która ma także powiązania z mafią z Tambowa. „Dożd” wymienia przy tym biznesmena Iliję Trabera. Wg doniesień mediów Traber wraz z tuzinem innych rosyjskich biznesmenów jest z powodu powiązań z tambowską mafią od 2016 r. poszukiwany przez hiszpańskie władze. Jak podsumował kanał telewizyjny „Dożd”: „na podstawie dostępnych informacji, można stwierdzić, że aktywa firmy „Fort” zostały podzielone między Chudajnatowa oraz osoby z otoczenia Ilji Trabera”.
Przy tym kanał ujawnił jeszcze jeden pikantny szczegół. Okazało się, że wcześniej udziałowcą firmy „Fort” był także biznesmen i bankier Nikołaj Szamałow. Jego syn Kirył Szamałow jest obecnie zięciem Władimira Putina.
Z powodu prania pieniędzy w Hiszpanii od lat prowadzone jest dochodzenie przeciwko rosyjskiej mafii. W 2008 r. hiszpańskie władze ujęły 20 domniemanych członków mafii z Tambowa. A kiedy w 2016 r. hiszpański wymiar sprawiedliwości wydał nakaz aresztowania kolejnych 12 Rosjan, w tym Iliji Trabera, na liście ściganych znalazł się także jeden z posłów rosyjskiej Dumy.
Order od Putina
Na razie nic nie wiadomo, jak na doniesienia kanału telewizyjnego „Dożd” zareagował Eduard Chudajnatow. Były szef Rosnieftu był ostatnio właścicielem innego przedsiębiorstwa petrochemicznego. A w marcu br. otrzymał z rąk prezydenta Rosji order za „umacnianie rosyjskiej pozycji” na globalnym rynku energetycznym oraz za tworzenie lepszego klimatu inwestycyjnego.
Moskiewska ekonomiczna gazeta „Wiedomosti” poinformowała w piątek (25.08.2017), że Chudajnatow oraz chińska firma China Energy mogą wkrótce stać się udziałowcami Rosnieftu.
Roman Goncharenko / tłum. Alexandra Jarecka