60 lat Centrali Ścigania Zbrodni Hitlerowskich w Ludwigsburg
30 listopada 2018Centrala powstała w 1958 r. i obchodzi swoje 60-lecie. Obecnie prowadzi ona śledztwo wobec 30 podejrzanych – poinformował szef Centrali, nadprokurator Jens Rommel. Jak stwierdził, koncentruje się ono na żyjących jeszcze członkach załogi SS niemieckich obozów koncentracyjnych Sachsenhausen, Gross-Rosen i Mittelbau. W ostatnim czasie przekazano do prokuratur materiały dotyczące strażników obozów Ravensbrück, Mauthausen i Buchenwald. Zdaniem Rommla zabójstwo czy współudział w zabójstwie najłatwiej jest dziś dowieść właśnie w przypadku członków załóg obozów.
Jak podkreśliła jednak minister sprawiedliwości RFN Katharina Barley (SPD), dla ofiar i ich rodzin jest, by państwo rozliczyło wszystkich sprawców i współsprawców. "Wszyscy, którzy obciążeni są winą muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności" – powiedziała w wywiadzie prasowym. Jak długo jeszcze działać będzie Centrala to kwestia decyzji politycznej - stwierdził z kolei Jens Rommel. Jednak nawet gdyby ją zlikwidowano nie oznacza to, że nie będzie kolejnych procesów ponieważ zabójstwo nie podlega przedawnieniu - dodał.
Centrala w Ludwigsburgu to placówka założona przez kraje związkowe RFN. Jej zadaniem jest prowadzenie śledztw w sprawie zbrodni hitlerowskich i przygotowywanie materiałów dla prokuratur w całych Niemczech. Jeszcze w latach 60-tych Centrala rozpoczęła współpracę z polskim wymiarem sprawiedliwości. Obecnie zatrudnia ona 20 osób, w tym 7 prokuratorów.
Pozorne rozliczenie
Utworzenie Centrali było zdaniem krytyków jedynie alibi dla ówczesnych władz usiłujących dowieść woli rozprawienia się z hitlerowskimi zbrodniarzami. Faktycznie tylko niewiele procesów zakończyło się wyrokami skazującymi. Jak dowodzą dzisiejsze badania spowodowane to było niechęcią powojennego społeczeństwa, urzędników i sędziów, z których wielu związanych było z reżymem Hitlera, do rozliczenia z przeszłością.
Również dzisiaj ze względu na podeszły wiek sprawców i ich stan zdrowia wyroki skazujące są mało prawdopodobne. Obecnie toczą się cztery procesy przeciwko byłym strażnikom obozowym - dwa w Münster, jeden we Frankfurcie i jeden przed sądem w Mannheim.
(DPA, AFP / du)