Rumuńskie rolnictwo stara się spełnić wymogi UE. Przede wszystkim, by uzyskać pomoc i wsparcie dla dużych farm i przedsiębiorstw. To nie pozostaje jednak bez negatywnych efektów.
Na wprowadzaniu unijnych standardów cierpią przede wszystkim małe gospodarstwa rolne. Tu bowiem od lat czas zatrzymał się w miejscu. A rumuński rolnik nie chce nawet słyszeć o dyrektywach z Brukseli.