1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Ruszyło cyfrowe archiwum Sinti i Romów

26 stycznia 2019

Przy pomocy cyfrowego archiwum Sinti i Romowie chcą przybliżyć innym swą bogatą sztukę i kulturę oraz wystąpić przeciwko wielu krzywdzącym opiniom na ich temat. Prezydent Niemiec wspiera tę inicjatywę.

https://p.dw.com/p/3CDJS
RomArchive   Damian Le Bas / Back To The Future!
Zdjęcie: Galerie Kai Dikhas & Diego Esteban Castellano Cano

"Ten projekt ma dla naszej mniejszości w Niemczech znaczenie historyczne“, powiedział przewodniczący Centralnej Rady Niemieckich Sinti i Romów Romani Rose, przedstawiając cyfrowe „Archiwum Romów”. „Po raz pierwszy w ciągu ich 600-letniej obecności w Niemczech, obie te społeczności mogą same zaprezentować wszystkim zainteresowanym ich kulturę i sztukę oraz rozwiać wiele mitów i uprzedzeń na ich temat”, dodał.

Przewodniczący Centralnej Rady Niemieckich Sintich i Romów, Romani Rose
Przewodniczący Centralnej Rady Niemieckich Sintich i Romów, Romani RoseZdjęcie: picture-alliance/dpa/C. Schmidt

Prawdziwa historia Sinti i Romów

W banku danych „Archiwum Romów“ znajduje się 5 tys. najrozmaitszych obiektów: zdjęć, tekstów, filmów wideo i nagrań audio. Ukazują niezwykłe bogactwo i różnorodność kultury i sztuki Sinti i Romów, która wbrew krążącym o niej często opiniom wcale nie jest jednolita i jednowymiarowa. Można to łatwo wytłumaczyć.

Sinti i Romowie zawsze pozostawali w bliskim kontakcie ze społeczeństwami, wśród których żyli i wiele od nich przejmowali. Równie wiele wnosili do kultury europejskiej, co nie zawsze jednak bywa zauważane i doceniane. „Archiwum Romów” powinno przyczynić się do zmiany tego stanu rzeczy. Od wczoraj jest dostępne dla każdego w językach niemieckim, angielskim i romskim. Federalna Fundacja Kulturalna wsparła ten interesujący projekt kwotą 3,75 mln euro.

Jego kierowniczki - Isabel Raabe i Franziska Sauerbrey - widzą w nim własną opowieść Sinti i Romów o ich prawdziwej historii i kulturze, odmiennej od tej, którą opowiadają o nich inni. Składają się na nie taniec, teatr, film, muzyka, literatura i flamenco. Ich wkład we flamenco docenił i przedstawił w archiwum muzykolog Gonzalo Montano Pena z Uniwersytetu w Sewilli, ale większość Hiszpanów nie zdaje sobie z tego na co dzień sprawy. Inny stosunek do wkładu Sinti i Romów we flamenco mają hiszpańscy mistrzowie tego gatunku, tacy jak pianista Dorantes, którzy występują na festiwalu "Performing RomaArchive", towarzyszącemu uruchomieniu „Archiwum Romów” i odbywającemu się w dniach od 24 do 27 stycznia 2019 w berlińskiej Akademii Sztuk.

DORANTES
Dorantes gra flamenco podczas wieczoru otwarcia RomArchiveZdjęcie: Antonio Barce

W dziale filmowym archiwum znalazło się 35 filmów, wybranych spośród 350, które poruszają tematykę Sinti i Romów, względnie zostały przez nich wyprodukowane. Kuratorka tej sekcji Katalin Bársony zdecydowała się pominąć w archiwum te filmy, które jej zdaniem powielają stereotypy i uprzedzenia wobec życia i kultury Sinti i Romów. Dlatego nie znajdziemy tu głośnego „Czasu Cyganów“ Emira Kusturicy, ale możemy się zapoznać z dokumentalnym filmem „Taikon” Lawena Mohtadi. W ten sam sposób wybrano obiekty umieszczone w innych działach archiwum, prezentujących taniec, teatr, literaturę i muzykę.

Przeciwko ignorancji i rasizmowi

Za utrzymywanie się tych dwóch negatywnych zjawisk Sinti i Romowie winią ignorację i uleganie stereotypom nie tylko przez społeczeństwa europejskie, wśród których żyją, ale także ich instytucje kulturalne. Wynika to jasno z rozmowy Deutsche Welle z żyjącą w Wielkiej Brytanii fotografką, reżyserką i performancerką Delaine Le Bas. Była ona jedną z sześciu artystek i artystów, którzy wystawiali w pierwszym romskim pawilonie na Biennale w Wenecji. Le Bas mówi, że sposób, w jaki Sinti i Romowie są dyskryminowani w różnych krajach jest zróżnicowany. W Wielkiej Brytani i w Niemczech odbywa się to po cichu i subtelnie, za to na Węgrzech wręcz otwarcie i głośno.

Delaine Les Bas
Delaine Les BasZdjęcie: DW/Gero Schließ

W sferze kultury mało kto udziela im takiego poparcia jak dyrektorka berlińskiego Teatru im. Gorkiego Shermin Langhoff, która w ubiegłym roku zorganizowała w nim pierwsze biennale kultury i sztuki Romów. W rozmowie z Deutsche Welle Langhoff podkreśliła znaczenie walki z dyskryminowaniem Sinti i Romów i lekceważeniem dorobku ich kultury i sztuki. Jej zdaniem konieczna jest tu pewna „deokolonizacja”, przez co rozumie występowanie Sinti i Romów nie tylko jako artystów, ale także sponsorów i organizatorów imprez kulturalnych.

Prezydent Niemiec o szacunku wobec Sintich i Romów

W „Archiwum Romów” nie mogło oczywiście zabraknąć materiałów dokumentujących ich prześladowania. Wiele z nich odnosi się do teraźniejszości. Chodzi tu przede wszystkim o dział opowiadający o ich walce o prawa obywatelskie, równouprawnienie i zwłaszcza o sprzeciwianie się przez nich tzw. antycyganizmowi, który występuje dziś na Słowacji, Węgrzech i w Czechach.

W dziale zatytułowanym "Voices of the victims" do głosu dochodzą świadkowie prześladowań Sinti i Romów w III Rzeszy. Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier podczas spotkania z przedstawicielami Sinti i Romów w Pałacu Bellevue w Berlinie nie bez racji mówił w związku z tym o „zapomnianym Holocauście”. Ofiarą hitlerowców padło prawie pół miliona Sinti i Romów z całej Europy. Pamięć o nich powinna lepiej zapaść w świadomość współczesnych Europejczyków, a ich kultura musi być szerzej propagowana i lepiej doceniana, podkreślił prezydent Niemiec.

„Archiwum Romów“ stanowi ważny krok na tej drodze, pokreślił Frank-Walter Steinmeier. Dla wspomnianego wyżej przewodniczącego Centralnej Rady Sinti i Romów w Niemczech Romani Rosego archiwum pojawiło się w samą porę, bowiem Europa skręce obecnie na prawo, a dawne stereotypy i uprzedzenia odżywają. W rozmowie z Deutsche Welle Rose zwrócił uwagę, że dziś częściej można spotkać się z objawami jawnie wyrażanej niechęci wobec Sinti i Romów.

Potwierdzają to badania naukowców z Uniwersytetu w Lipsku z listopada 2018 roku. Wynika z n ich, że aż 60 procent Niemców uważa, że „Sinti i Romowie mają skłonność do popełniania przestępstw”.

Młode Romki walczą o emancypację