Rząd ukraca nazistowską propagandę w Internecie

Podczas obławy na członków organizacji podejrzanej o wykorzystywanie Internetu do szerzenia nazistowskiej propagandy i negowania Holocaustu wzięło udział około 60 policjantów i śledczych, którzy przeszukali mieszkania w Nadrenii Północnej-Westfalii, Badenii-Wirtembergii, w Berlinie i Turyngii oraz w jednej miejscowości w Hiszpanii.

Zatrzymano dwie osoby. 27-letniego mężczyznę oraz 47-letnią kobietę. Są oni domniemanymi przywódcami przestępczej organizacji, która zarządzała stroną internetową „Altermedia Deutschland”. Jak poinformowała prokuratura o udział w organizacji podejrzewa się jeszcze 3 inne osoby.

Wbrew podstawowym rozporządzeniom

Szef niemieckiego MSW Thomas de Maiziere (CDU) zabronił platformie internetowej „Altermedia Deutschland” dalszej działalności. Swą decyzję uzasadnił w oświadczeniu tym, że platforma „zajmowała się upowszechnianiem najgorszych rasistowskich komentarzy i tekstów, w których broniono czynów przestępczych wobec obcokrajowców oraz do nich zachęcano”. Jak zaznaczył dalej polityk, takie zachowanie przeczy „naszym podstawowym wolnościowym i demokratycznym rozporządzeniom”.

W opinii eksperta ds. ekstremizmu Toralfa Stauda platforma „Altermedia Deutschland” była najważniejszym adresem kontaktowym dla niemieckojęzycznych ekstremistów. - Tam kontaktowało się ze sobą najbardziej skrajne środowisko neonazistów - powiedział ekspert ewangelickiej agencji prasowej epd. Według Toralfa Stauda autorzy tekstów i komentarzy zamieszczali antysemickie i rasistowskie poglądy, nawołując też do przemocy i zabijania.

Adres z tradycjami

Platforma miała około 5 mln wejść w roku. W Austrii i Szwajcarii działały osobne portale.

Jak informuje niemiecka prokuratura „Altermedia Deutschland” działała w dużym ukryciu. Serwer platformy znajduje się obecnie w Rosji, dlatego niemieckie służby usiłują wyłączyć go w ścisłej współpracy ze służbami rosyjskimi.

Nie są to pierwsze działania niemieckich władz wymierzone w „Altermedia Deutschland”. W 2011 roku skazano Axela Muellera, odpowiedzialnego za redakcję tekstów i treści umieszczanych na portalu. Następnie wyłączono też niemiecką domenę. Została ona później ponownie zarejestrowana, tym razem w USA.

Epd, tagesschau / Alexandra Jarecka