Scholz chce procesu sprawców ataku na Nord Stream
15 września 2024Olaf Scholz określił atak na gazociąg Nord Stream na Morzu Bałtyckim jako „akt terrorystyczny“. Dodał, że chce postawić sprawców przed sądem w Niemczech.
Scholz powiedział w sobotę (14.09.2024) podczas dialogu obywatelskiego w Prenzlau w Brandenburgii, że podjął w tej sprawię jasną decyzję. - Wzywamy wszystkie organy bezpieczeństwa i Prokuraturę Generalną do prowadzenia śledztwa bez oglądania się na kogokolwiek. Nic nie jest ukrywane - podkreślił. - Chcemy aby ci, którzy to zrobili, jeśli uda nam się ich złapać, stanęli przed sądem w Niemczech – dodał.
To Rosja wstrzymała dostawy
Scholz określił również jako „prawdziwe, wielkie, tłuste kłamstwo”, że niemiecki rząd sam zrezygnował z rosyjskiego gazu ziemnego. To Rosja zakręciła kurek z gazem płynącym poprzez gazociąg Nord Stream 1, przypomniał.
Jak mówił, późniejszy skok cen, pakiety osłonowe wprowadzone przez państwo i poszukiwanie innych dostaw gazu kosztowały Niemcy ponad 100 miliardów euro. Atak na gazociąg miał miejsce dopiero wtedy, gdy Rosja przestała już dostarczać gaz do Europy Zachodniej przez Morze Bałtyckie, mówił.
W związku z sabotażem na gazociągu Nord Stream Prokurator Generalny wydał w sierpniu nakaz aresztowania wobec obywatela Ukrainy.
Atak Rosji na Ukrainę to skrajna głupota
Jednocześnie Scholz oskarżył prezydenta Rosji Władimira Putina o ryzykowanie przyszłości jego kraju poprzez inwazję na Ukrainę. – Z rosyjskiego punktu widzenia ta wojna jest skrajną głupotą – powiedział.
W imię swoich imperialistycznych marzeń Putin naraża setki tysięcy rosyjskich żołnierzy na poważne obrażenia i śmierć oraz niszczy stosunki gospodarcze Rosji z wieloma krajami na całym świecie, ocenił. – A po tym wszystkim Ukraina będzie miała silniejszą armię niż wcześniej – dodał.
Scholz zapewnił, że Niemcy będą nadal wspierać militarnie Ukrainę, aby zaatakowany kraj nie upadł i ponieważ jest to konieczne, aby zapobiec rażącemu naruszeniu zasad obowiązujących w Europie. – Putin okrada swój kraj z jego przyszłości – powiedział.
Pokojowe rozwiązanie może istnieć tylko wtedy, gdy Rosja zaakceptuje, że Ukraina nie jest państwem wasalnym, podkreślił.
Kanclerz zaznaczył przy tym, że w nadal sprzeciwia się, by Ukraina używała broni dalekiego zasięgu dostarczonej przez Niemcy do ataków na cele w głębi Rosji. – Tak pozostaje – powiedział Scholz. – Trzymam się swojego stanowiska, nawet jeśli inne kraje zdecydują inaczej – dodał, odnosząc się do USA lub niektórych państw europejskich. – Nie zrobię tego, ponieważ uważam to za problematyczne – wyjaśnił.
(RTR/szym)