1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Siła Putina była zawsze odbiciem słabości rosyjskiego społeczeństwa

Malgorzata Matzke31 grudnia 2014

Niemiecka prasa szeroko komentuje wyrok, jaki moskiewski sąd wymierzył braciom Nawalnym, niewygodnym adwersarzom prezydenta Putina.

https://p.dw.com/p/1EDL3
Wladmir Putin Portrait mit erhobenem Zeigefinger
Zdjęcie: Getty Images/AFP/Y.Kadobnov

"Przesłanie wyroku wymierzonego braciom Nawalnym jest tak samo wyraźne, jak perfidne: być opozycjonistą w Rosji to ryzykowna sprawa - ale jeszcze bardziej ryzykowne jest bycie krewnym krytyka reżimu" - pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung". "To tak, jakby rodzina odpowiadała za czyny wszystkich jej członków. To, że Oleg Nawalny został oskarżony i skazany jest konsekwencją tylko tego, że jest on bratem Aleksieja. Wszystkie zarzuty prokuratury zostały w trakcie procesu obalone. Ale kto widział, z jakim znudzeniem sędzia i prokuratorka przysłuchiwały się zeznaniom świadków, ten szybko zrozumiał, że cała ta rozprawa jest tylko imitacją procesu sądowego z prawdziwego zdarzenia. W swym słowie końcowym Nawalny powiedział, że po nim przyjdą inni, którzy podejmą walkę".

"Sueddeutsche Zeitung" zastanawia się: "Dlaczego w ogóle odbył się ten proces, jeżeli oszukana ponoć przez Nawalnych firma potwierdziła, że nie poniosła żadnych strat. Kara w zawieszeniu dla tego opozycjonisty, nota bene już druga, o wymiarze kilku lat, oznacza więc, że Nawalnemu tym razem jeszcze uszło na sucho, ale przez areszt domowy będzie on na długi czas pod okiem władz. To wpisuje się w schemat polityki, która coraz mniej swobód przyznaje swoim krytykom i przeciwnikom, coraz bardziej zamykając im usta".

"Berliner Zeitung" zaznacza: "Skazanie tak barwnego populisty i opozycyjnego polityka akurat w tym momencie świadczy tylko o tym, jak perfidne zamysły ma rosyjska władza. Wyrok sądu można by uznać za łagodny - wobec żądania prokuratury 10 lat więzienia - ale jest on wystarczający, by wyłączyć delikwenta z politycznego obiegu. Nawet, jeżeli wyrok ten nie odstraszy Nawalnego, zawsze będzie można zadać pytanie, dlaczego jemu się udało, a inny krytycy Kremla dostali surowe kary? Brzydka plotka, że ponoć Nawalny jest bliżej kremlowskich kręgów, niż się powszechnie sądzi, nie byłaby w Moskwie żadną nowiną. Wzajemna nieufność osłabia opozycję bardziej, niż niektóre surowe restrykcje".

"Westfaelische Nachrichten" zwraca uwagę: "Kto politycznie nastąpi na odcisk prezydentowi Putinowi, tego się ucisza - wedle dawnych, dobrych zwyczajów sowieckich specsłużb. Car rezydujący na Kremlu jest byłym agentem KGB i zna się na rzeczy. Wyrok na braci Nawalnych jest perfidny i rzuca mroczny cień na sytuację praw człowieka w Rosji".

"Saarbruecker Zeitung" uważa, że "Siła Władimira Putina była zawsze lustrzanym odbiciem słabości rosyjskiego społeczeństwa. Oznacza to jednak także: jeżeli Aleksiejowi Nawalnemu, skazanemu w procesie wyraźnie motywowanym politycznie, ze swego aresztu domowego udałoby się stać niebezpiecznym przeciwnikiem Putina w polityce wewnętrznej, byłoby to przede wszystkim politycznym błędem prezydenta, który wzmocnił tylko tym szeregi opozycji. Wobec gospodarczego kaca, który nastąpił po euforii Igrzysk Olimpijskich, rosyjska władza ma jak najbardziej powód, by odczuwać nerwowość".

opr.: Małgorzata Matzke