Sikorski w „Die Welt”: W przyszłości wojny będą się toczyły na Twitterze
6 września 2013W artykule pod tytułem „W przyszłości wojny będą się toczyły na Twitterze” szef polskiego MSZ przekonuje, że dzięki Twitterowi dyplomacja staje się bardziej demokratyczna i przejrzysta, gdyż skończyły się czasy, kiedy to jak w XIX wieku „dyplomację uprawiali starsi panowie przy zamkniętej kurtynie, decydując o wojnie lub pokoju”. Twitter umożliwia szybką i konkretną reakcję, każdy może też tam zadać pytanie ministrowi. Sikorski przytacza dalej przykład swojego „ćwierkania” w sprawie azylu dla Snowdena, które światowe media natychmiast zacytowały jako oficjalne stanowisko Polski.
Wojny na Twitterze
„Polska dyplomacja to dzisiaj również 150 twitterowych kont naszych przedstawicielstw i instytucji, jak również konta dyplomatów i konsulatów” - wylicza Sikorski. I zachwala dalej, że „ćwierkanie” przydaje się jako dodatkowy kanał informacyjny w razie sytuacji kryzysowych. Podaje również przykład konta @GermanNaziCamps, gdzie polski MSZ walczy z kłamliwym określeniem „polskie obozy zagłady“, które wciąż się pojawiają w światowych mediach, również niemieckich. „W ciągu kwadransa możemy w ten sposób zmobilizować setki osób do wysyłania listów protestacyjnych do redakcji mediów, które użyły tego określenia” – argumentuje szef polskiej dyplomacji. „Na Twitterze prowadzone są zacięte, choć bezkrawe, wojny" – dodaje polski polityk, przytaczając przykład amerykańskiej organizacji DOT, która m. in. po arabsku objaśnia na Twitterze politykę administracji USA. Konta DOT na Twitterze są stałym obiektem ataków islamskich ekstremistów – wyjaśnia szef polskiego MSZ. „W międzyczasie nawet najbardziej zacofani przeciwnicy nie zarzucają już mi, że jestem »ćwierkającym politykiem« , bo i oni zrozumieli, że to określenie w XXI wieku jest komplementem” – podsumowuje Sikorski.