Skandal w Niemczech. Państwo finansowało wizyty w domach publicznych
22 sierpnia 2012W rozpoczynającym się w połowie października (2012 r.) w Koblencji procesie na ławie oskarżonych zasiądzie sześć osób, w tym były minister finansów Nadrenii-Palatynatu Ingolf Deubel (SPD). Zarzuca się mu sprzeniewierzenie milionów euro. Jak utrzymuje dziennik "Süddeutsche Zeitung" chodzi o pieniądze przeznaczone na budowę parku rozrywki wokół słynnego toru wyścigowego Nürbugring.
W poszukiwaniu inwestora
Aby znaleźć inwestorów ministerstwo finansów Nadrenii-Palatynatu zaangażowało dwóch "pośredników finansowych" - byłego dyrektora hotelu w Wiesbaden oraz byłego asystenta dyrektora cyrku.
Jak twierdzi "Süddeutsche Zeitung", cytując raport nadzoru finansowego, rząd landowy finansował ich drogie podróże służbowe "łącznie z intensywnym życiem nocnym w dzielnicy rozpusty w Zurychu". Obaj korzystać mieli także z usług agencji towarzyskich w drogich hotelach.
"Amerykański miliarder"
Przez chwilę wydawało się, że ogromne sumy kasowane przez obu pośredników mogą przynieść sukces. Znaleziony przez nich "amerykański miliarder" wystawił bowiem dla rządu Nadrenii-Palatynatu dwa czeki o łącznej wartości ponad stu milionów euro.
Ingolf Deubel obwieścił wtedy przed prasą, że tym samym udało się zagwarantować prywatne środki na sfinansowanie parku rozrywki. Jednak czeki okazały się być bez pokrycia, a rzekomy inwestor - oszustem. Po takim finale Deubel podał się do dymisji.
Afera wokół parku rozrywki obciąża także Kurta Becka (SPD), szefa rządu Nadrenii-Palatynatu, obecnie najdłużej urzędującego premiera niemieckiego landu. Opozycja zarzuciła mu utratę "moralnego autorytetu".
dapd/ Bartosz Dudek
red. odp. Małgorzata Matzke