Speedfactory. Adidas przywraca produkcję „Made in Germany”
25 maja 2016Producent artykułów sportowych Adidas wraca z produkcją do Niemiec. W 23 lata po tym, jak prawie cała produkcja koncernu została zamknięta w Niemczech i przeniesiona do Azji, koncern startuje z projektem „Made in Germany”. Jesienią br. z pilotażowej taśmy nowej, w pełni zautomatyzowanej fabryki Speedfactory w Ansbach ma schodzić 500 par butów do biegania dziennie. W fabryce początkowo ma pracować 160 osób, jej roczna produkcja ma wynieść pół miliona par.
Do tej pory Adidas pozostawił w Niemczech tylko jedną fabrykę w Scheinfeld, w której wytwarzano przede wszystkim buty piłkarskie.
Pełna automatyzacja
We współpracy z firmą Oechsler AG Adidas zbudował fabrykę o powierzchni 4600 m kw. do seryjnej produkcji obuwia sportowego. Druga taka fabryka ma powstać w przyszłym roku w USA.
Nowe maszyny mogą być szybko przezbrajane w zależności od wymogów produkcji. Prototypowe buty mają być produkowane wyłącznie przez roboty. W procesie produkcyjnym nie będzie się właściwie już korzystać się z klejów, ponieważ będzie się stosować technologie cieplne spajające ze sobą różne komponenty. Podobnie jak w przemyśle samochodowym, także w Ansbach powstaje cykl produkcyjny, w którym produkt tworzony jest od początku do końca w jednym miejscu. Adidas nie rezygnuje jednak zupełnie z pracy ludzkich rąk. Pewne kroki produkcji wciąż jeszcze są bardziej precyzyjne, jeżeli wykonują je ludzie, jak np. naciąganie butów na kopyta, by je idealnie dopasować.
Gros produkcji dalej w Azji
- Nie możemy przez rok zrewolucjonizować świata - powiedział Gerd Manz, kierujący projektem Speedfactory. Gros obuwia sportowego będzie dalej produkowane w Azji, jak np. proste modele dla masowego rynku typu adilette. Ogólnie stamtąd pochodzi 300 mln par adidasów rocznie.
Jochen Schwind, wykładający zarządzanie sporu na uczelni SRH w Heidelbergu, nie wierzy, żeby kiedykolwiek zamknięto fabryki obuwia w Azji. - To mało prawdopodobne – zaznacza.
Lecz w koncernie Nike w Oregonie panuje przekonanie, że nowe technologie dokonają istnej rewolucji w branży. – Jest możliwe, że pewnego dnia – jak prorokował na konferencji w ubiegłym roku członek zarządu Nike'a Eric Sprunk – każdy będzie miał w domu drukarkę 3D i sam będzie sobie wszystko wytwarzał. My będziemy wtedy sprzedawać tylko pliki z odpowiednim dizajnem.
afpd / Małgorzata Matzke