Spotkanie szefów MSW w Amsterdamie. Koniec Schengen?
25 stycznia 2016W poniedziałek (24.1.2016) spotkali się w Amsterdamie ministrowie ds. wewnętrznych UE. Holandia, która przewodzi obecnie Radzie UE, zaprosiła unijnych ministrów spraw wewnętrznych na obrady do Narodowego Muzeum Morskiego w amsterdamskim porcie.
Równolegle organizacja praw człowieka „Amnesty international” przygotowała efektowną "oprawę" spotkania i wysłała do tego portu łódź wypełnioną po brzegi kukłami symbolizującymi uchodźców. Pływa ona teraz przed białym budynkiem muzeum w towarzystwie dwa razy większej policyjnej łódzi patrolowej.
Oczekiwania wobec Grecji
Szefowa austriackiego MSW Johanna Mikl-Leitnert nazwała mitem "przekonanie, że nie da się uszczelnić grecko-tureckiej granicy”. - Grecy muszą teraz zrobić wszystko, co leży w ich mocy - powiedziała już przed spotkaniem w prasie Mikl-Leitner – Jeśli nie spełnią oczekiwań, należy ich tymczasowo usunąć ze strefy Schengen. Jej zdaniem „niedostateczna ochrona granic zewnętrznych UE spowoduje przesunięcie ich w głąb strefy Schengen”.
Tymczasem Holandia już od dłuższego czasu proponowała wprowadzenie tzw. "mini strefy Schengen", która obejmowałaby wyłącznie państwa założycielskie Unii. Ale słyszeć o tym nie chce ani KE, ani Grecja, także szef niemieckiego MSW.
Więcej zadań dla Frontexu
Na krótko przed spotkaniem w Amsterdamie szef greckiej dyplomacji Nikos Kotzias zrzucił odpowiedzialność za bezpieczeństwo granic zewnętrznych Unii na inne państwa UE oraz agencję Frontex. - Frontex posiada zaledwie 15 stacjonujących u wybrzeży Grecji statków, a potrzebuje ich co najmniej 100 - uważa. Poza tym "Grecja nie zamierza prowadzić żadnej wojny przeciwko uchodźcom", lecz musi ich ratować z niesprawnych łodzi. od początku roku do Grecji drogą morską dotarło ponad 3,5 tys. uchodźców.
Tymczasem główne zarzuty szef niemieckiego resortu spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere (CDU) kieruje nie tyle do Grecji, co do całej UE. – Potrzebujemy trwałego, odczuwalnego spadku liczby uchodźców i to już w następnych tygodniach. Stosowane przez nas europejskie środki zaradcze są właściwe, ale użyte zbyt późno – mówi. De Maiziere proponuje, by Grecję ocenić i "być może stwierdzić w maju, że w przypadku zabezpieczenia granic zewnętrznych nie spełnia ona swoich zadań". W takiej sytuacji inne państwa strefy Schengen mogłyby nasilić własne kontrole graniczne przedłużając je, co najmniej o dwa lata.
Kontrole graniczne tak długo, jak to konieczne
Thomas de Maiziere nie mógł powiedzieć, jak długo utrzymane zostaną zaprowadzone właśnie wyrywkowe kontrole na granicy Niemiec z Austrią. – Kontrole graniczne pełnią określoną funkcję i określenie ich terminu jest sprawą drugorzędną. Chcemy, by wszystko należycie funkcjonowało i dlatego musimy znaleźć właściwe rozwiązanie prawne – powiedział w Amsterdamie niemiecki polityk. Obecnie pięć państw strefy Schengen wprowadza wewnętrzne kontrole, by rejestrować uchodźców i wnioskujących o azyl, a w razie konieczności odesłać ich z powrotem. Niemcy pozwolą na przekroczenie granicy tylko tym osobom, które chcą w Niemczech wnioskować o azyl. Kto podaje jako kraj docelowy Szwecję lub Danię, zostanie odesłany. Podobne procedury zaprowadziły już Austria i Słowenia.
Wywołało to wzdłuż szlaku bałkańskiego wielką dezorientację, zarówno wśród uchodźców i poszukujących azylu, ale także wśród polityków, którzy nie są pewni rozwoju sytuacji dot. uchodźców w nadchodzących tygodniach. Słowenia zaproponowała, by agencja Frontex objęła swym działaniem także Macedonię, chroniąc w ten sposób granice Grecji.
Czas ucieka
Powszechną dezorientację pogłębia dodatkowo decyzja Austriaków o ustanowieniu limitu przyjmowanych uchodźców. Teraz wszyscy spoglądają na szefa niemieckiego MSW Thomasa de Maiziere. Niemcy są jedynym krajem UE, który nadal przyjmują wielką ilość osób ubiegających się o azyl. Wszelkie pytania dziennikarzy niemiecki polityk zbył jednak stwierdzeniem: - Pracujemy przecież nad europejskimi rozwiązaniami. Jeśli spełnią swoje zadanie, to dobrze, jeśli nie, będzieny się dalej zastanawić.
W opinii unijnego komisarza ds. uchodźców Dimitrisa Avramopoulosa „Schengen nie jest jeszcze zagrożone”. Grek naciska jednak, by państwa członkowskie zaczęły przydzielać uchodźców według ustalonego od dawna klucza. Na razie jednak niemal wszystkie państwa Unii (nie tylko środkowo- i wschodnioeuropejskie) są mało do tego skłonne. Tylko 331 uchodźców z przewidzianych 160 tys. w Grecji i Włoszech udało się dalej przydzielić. W Niemczech rząd stoi pod coraz większą presją, gdyż nawet współrządząca partia CDU traci zaufanie do europejskich rozwiązań. De Maiziere obstaje przy stanowisku: ”Chcemy zachować Schengen i wspólne europejskie rozwiązania, ale czas ucieka”.
Obecnie liczba uchodźców w porównaniu z tym samym okresem sprzed miesiąca nieco spadła. Eksperci tłumaczą to głównie warunkami atmosferycznymi, a nie skuteczną polityką UE.
Bernd Riegert / Alexandra Jarecka