Starszy sierżant – muzułmanka Narima przygotowuje niemieckich żołnierzy do misji w Afganistanie
11 czerwca 2009-„ Mówię po francusku, arabsku, turecku, hiszpańsku, angielsku i niemiecku, a teraz uczę się jeszcze języka dari. Terenem operacji mojej kompanii jest Kundus, a dari jest jednym z języków, w jakim mówi się w Afganistanie, a zwłaszcza w północnej części tego kraju.”
Licząca 29 lat Narima H. ma już za sobą trzy misje zagraniczne, a obecnie przygotowuje się już do czwartej z kolei. Starszy sierżant Narima H. jest jedną z niewielu muzułmanek w Bundeswehrze, która ma pod wieloma względami coś niezwykłego do zaoferowania. Jako kobieta w mundurze i wierząca muzułmanka z podwójnym obywatelstwem Narima H. jest niezwykle korzystna podczas misji zagranicznych Bundeswehry. Dla tych misji bardzo są pożądane takie zdolności jak międzykulturowa kompetencja, która jest ważna dla sukcesu misji zagranicznych i dla bezpieczeństwa niemieckich żołnierzy.
Córka marokańskich gastarbeiterów
Starszy sierżant Narima ma piękne, długie, ciemne włosy i urodziła się w dolnosaksońskiej miejscowości Gehrden, niedaleko Hanoweru. Jej rodzice przybyli do Niemiec w latach sześćdziesiątych z Maroka jako tak zwani robotnicy gościnni. Mimo że Narima H. nie jest afgańskiego pochodzenia to jako muzułmanka wierzy ona w Allacha, podobnie jak przytłaczająca większość ludności zamieszkałej w regionie Hindukuszu:
-„Udało mi się już zastosować moje międzykulturowe kompetencje poprzez moją wiarę islamską i moje islamskie pochodzenie: byłam w ubiegłym roku w Afganistanie, w Kundusie, i kontakty z ludźmi, a zwłaszcza z islamskimi kobietami, były dla mnie stosunkowo łatwe. Jak tylko zauważały, że jestem również muzułmanką to nie było prawie że żadnych problemów."
Czy wiara muzułmańska nie koliduje z regulaminem służbowym?
W Bundeswehrze służy obecnie około tysiąca muzułmanów. A z powodu zmian demograficznych, będzie się w przyszłości spotykać w armii niemieckiej coraz więcej żołnierzy i żołnierek wyznania muzułmańskiego. Ogólnie rzecz biorąc religijne obowiązki i regulamin służbowy Bundeswehry są możliwe ze sobą do pogodzenia. W wielu żołnierskich kantynach są potrawy bez wieprzowiny, a na codzienne rytuały modlitewne zorganizowane odpowiednie pomieszczenia.
Sytuacja się nieco komplikuje, gdy bardzo męczące szkolenie podstawowe odbywa się w świętym miesiącu ramadan. Gdyż wtedy muzułmanom nie wolno aż do zachodu słońca ani niczego jeść, ani też pić – powiada Narima:
-„ Moje szkolenie podstawowe nie miało miejsca podczas ramadanu. Ale istnieją również wyjątki, na które religia zezwala i wtedy nie trzeba koniecznie pościć. Gdyż wysiłku fizycznego związanego ze szkoleniem podstawowym nie można przezwyciężyć zupełnie bez jedzenia i picia."
Bundeswehra musi uporać się z brakiem narybku
Zarząd Bundeswehry jest na tyle elastyczny, że organizuje powołania do wojska w ten sposób, iż nie mają one miejsca podczas ramadanu. Mimo to Bundeswehra ma już od lat problemy z młodą kadrą, gdyż coraz mniej młodych ludzi chce służyć w wojsku. Sytuacja ulega pogorszeniu z powodu spadku liczby urodzeń na wschodzie Niemiec i z powodu obaw przed zamachami na żołnierzy niemieckich stacjonujących zagranicą. Federalny ministerstwo obrony wychodzi z założenia, że liczba rekrutów pochodzenia cudzoziemskiego odbywających zasadniczą służbę wojskową w najbliższych latach znacznie wzrośnie – jak to stwierdza porucznik Ammann z Krajowego Dowództwa Bundeswehry w Nadrenii Północnej-Westfalii:
-„ Bundeswehra jest armią otwartą. I gdy młode kobiety i młodzi mężczyźni wyznania muzułmańskiego ubiegają się w Bundeswehrze o jakąś funkcję, to udziela im się koniecznych informacji i porad oraz organizuje egzaminy wstępne. I jeśli będzie u nas służyło coraz więcej muzułmanek i muzułmanów to będziemy musieli zastanowić się nad dalszym zwiększeniem pomieszczeń modlitewnych. Zajmujemy w tej kwestii całkowicie wolne stanowisko i sądzę, że uporamy się również i z tym wyzwaniem."