Stasi
30 września 2011Na krótko przed 21. rocznicą zjednoczenia Niemiec Bundestag przyjął w piątek (30.09.2011) nowelizację ustawy o archiwaliach Stasi (enerdowska bezpieka, odpowiednik SB). Za poprawką głosowali posłowie CDU, CSU i FDP. Przeciwko – niemiecka lewica. Nie stanowiło to zaskoczenia, bowiem fronty za i przeciw zarysowały się w okresie publicznej debaty na temat ustawy. Do dyskusji doszło po tym, jak nowy prezes niemieckiego odpowiednika IPN, Roland Jahn, postanowił pozbyć się z kierowanej przez niego placówki byłych pracowników Stasi. Okazało się, że pracują oni tam od ponad 20 lat. Jahn uznał, obejmując placówkę, obecność byłych esbeków w archiwum, do którego zgłaszają się po informacje ofiary enerdowskiego reżimu, za policzek w twarz prześladowanych przez komunistów.
Prawda wychodzi powoli na jaw
Na łamach piątkowego (30.09.2011) wydania gazety Weser-Kurier (Brema) Roland Jahn stwierdził, że dalsze zatrudnianie 40 byłych esbeków w archiwum szkodzi wiarygodności placówki. Jahn podkreśla, że nie chodzi tu bynajmniej o wyrzucenie ich na bruk – uważa, że zasługują oni na drugą szansę, ale w innych instytucjach budżetowych. Ale to nie sprawa esbeków w archiwum była głównym powodem powzięcia nowelizacji ustawy. Zgodnie z aktualną regulacją lustracji podlega stosunkowo wąski krąg osób, do tego miałaby się ona skończyć w Sylwestra 2011. Tymczasem na jaw wychodzą coraz to nowe dokumenty, ujawniające chętnie skrywaną przeszłość. Wiele z nich, zniszczonych przez Stasi, udało się posklejać – wiedza o przeszłości jest teraz pełniejsza niż 21 lat temu.
Koniec lustracji: rok 2019
Od dzisiaj lustracja w służbie publicznej potrwa do 2019 roku, zakończy się zatem w 30. rocznicę runięcia muru. Socjaldemokracja nie jest przeciwna zasadzie przedłużenia lustracji i ułatwienia dostępu do akt, ubolewa, że w tej sprawie nie doszło do konsensu z obozem rządowym – zapewnia wiceprzewodniczący Bundestagu z ramienia SPD, Wolfgang Thierse. Thierse uważa za błąd możliwość lustracji osób bez konkretnego podejrzenia, jak również możliwość przeniesienia do innej pracy byłych esbeków, pracujących aktualnie w archiwum akt Stasi. W rozmowie z agencją dpa wiceprzewodniczący Bundestagu zapewnił, że "zbadanie przeszłości enerdowskiej służby bezpieczeństwa ma istotne znaczenie dla podstawowej świadomości demokratycznej“.
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp.: Małgorzata Matzke