„Sueddeutsche Zeitung”: Adam Bodnar – osobisty wróg PiS
11 stycznia 2021Niemiecki dziennik zamieścił w poniedziałek sylwetkę polskiego Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, opisując wyzwania, z którymi się mierzy i komentując politykę rządu PiS. „Nielegalne zatrzymanie opozycyjnego adwokata, prowokujące do nienawiści tweety kontrolowanej przez partię telewizji państwowej przeciwko opozycji: Rzecznik Praw Obywatelskich w Polsce Adam Bodnar ma pełne ręce roboty. Jednocześnie od miesięcy nie powinien pełnić swej funkcji” – zauważa korespondent dziennika Florian Hassel.
Wyjaśnia, że krótko po tym, gdy we wrześniu 2015 roku Bodnar, doktor habilitowany nauk prawnych i były członek władz Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, objął szefostwo organu konstytucyjnego, stojącego na straży wszystkich praw i wolności obywateli, w „Polsce zmienił się rząd i bez zwłoki zdemontował podstawy państwa prawa”. „Rząd stworzony przez narodowo populistyczną partię PiS zlikwidował w niezgodny z prawem sposób niezawisłość Trybunału Konstytucyjnego i innych instytucji wymiaru sprawiedliwości, dał tajnym służbom i prokuraturze szerokie kompetencje oraz systematycznie siał nienawiść wobec mniejszości i przeciwników politycznych” – relacjonuje Hassel. I cytuje Bodnara, zdaniem którego Polska jest dziś rządzona autorytarnie i populistycznie i nie może już „być definiowana jako prawdziwa demokracja konstytucyjna”.
Pat w sprawie następcy
„Przez swoje szczere słowa Bodnar stał się osobistym wrogiem dla PiS” – pisze korespondent „SZ”. I przypomina, że Krystyna Pawłowicz oskarżyła go, że „bierze udział w puczu przeciwko Polsce”.
Dziennik opisuje też przeciąganie liny w sprawie wyłonienia następcy Bodnara, którego kadencja skończyła się 9 września, ale on nadal pełni urząd wobec braku nowego RPO. „Sueddeutsche Zeitung” relacjonuje, że kontrolowany przez PiS Sejm dwa razy odrzucił kandydaturę Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz, popieranej przez ponad 1200 organizacji obywatelskich i opozycję, która ma przewagę w Senacie. Z kolei kandydaci większości sejmowej, z których „wszyscy są politykami bliskimi PiS bez niezawisłości koniecznej dla urzędu RPO, nie mają szansy w Senacie” – relacjonuje Florian Hassel.
„Pozbyć się Bodnara”
Publicysta przypomina, że na początku stycznia w rozmowie z „Newsweekiem” Bodnar ocenił m.in., że po odejściu władzy PiS trzeba będzie odbudowywać państwo prawa w Polsce. „Jednym z placów budowy może być też urząd RPO” – ocenia Hassel. I wyjaśna, że „od jesieni PiS rozważa zniesienie za pomocą ustawy wymogu zgody Senatu na wybór Rzecznika Praw Obywatelskich albo stworzenie nieprzewidzianej w konstytucji funkcji „pełniącego obowiązki RPO”.
„Aby najpierw pozbyć się Adama Bodnara, Trybunał Konstytucyjny, który jest kontrolowany przez PiS, miałby 11 lutego uznać, że kontynuacja pełnienia przez niego funkcji RPO jest niezgodna z konstytucją. Sprawę tę powierzono sędziom konstytucyjnym, którzy zostani powołani w okolicznościach sprzecznych z prawem. Bodnar i inni czołowi prawnicy uważają ich wyroki za nieważne. I tak oto pozostaje sprawą otwartą, kiedy Bodnar rzeczywiście opuści swoje biuro” – konkluduje Florian Hassel.