SZ: Polski rząd tłumi krytykę systemu ochrony zdrowia
3 kwietnia 2020Niemiecki dziennik opisuje w korespondencji z Warszawy historię położnej Renaty Piżanowskiej, zwolnionej z pracy ze szpitala w Nowym Targu po tym, jak na Facebooku napisała ona o brakach środków ochronnych w jej szpitalu. Według Piżanowskiej brakuje rękawiczek, maseczek, gogli i odzieży ochronnej czy nawet rękawiczek jednorazowych. „Polskie szpitale nie są przygotowane na koronawirusa” – mówi Piżanowska, cytowana przez „Sueddeutsche Zeitung” („SZ”).
Jak pisze dziennik, decyzję o dyscyplinarnym zwolnieniu położnej dyrektor szpitala i lokalny radny rządzącej partii PiS Marek Wierzba uzasadnił tym, że miała ona zaszkodzić dobremu imieniu kliniki i zasiać panikę wśród pacjentów.
Ostrzeżenie dla medyków
„W rzeczywistości zwolniono mnie, bo powiedziałam prawdę” – ocenia jednak Piżanowska. Dodaje, że chodziło o to, aby przekazać innym medykom: „nie skarżcie się, nie komentujcie, nie krytykujcie”.
„W jej szpitalu, w którym pracuje od 26 lat, jak w wielu miejscach w Polsce, brakuje personelu, bo wielu lekarzy i pielęgniarek woli pracować w Niemczech czy Anglii. 48-letnia Renata Piżanowska została w kraju, z wynagrodzeniem wynoszącym w przeliczeniu 875 euro. Polska przez długi czas mało inwestowała w system ochrony zdrowia. A koronawirusa, jak reszta Europy, uważała za odległy problem” – pisze niemiecki dziennik.
Dodaje, że medycy z całej Polski informują o tym, o czym napisała Piżamowska. Również profesor Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej stwierdził 26 marca, że powszechnie wiadomo, że „nasz kraj nie jest wystarczajaco dobrze przygotowany na rozprzestrzenianie się epidemii”, a lekarze wyczerpująco poinformowali o brakach polski rząd – odnotowuje dziennik.
Zakazy wypowiedzi wbrew konstytucji
„Jednak rząd przekonuje obywateli, że przygotowanie jest wzorowe” – pisze „SZ”. Niemiecki dziennik informuje o liście wiceminister zdrowia Józefy Szczurek-Żelazko z 20 marca, w którym zakazała ona lekarzom, pełniącym funkcje wojewódzkich konsultantów samodzielnego wypowiadania się na temat epidemii koronawirusa.
„Dyrektorzy szpitali zakazują swojemu personelowi jakichkolwiek wypowiedzi na temat braków. Zdaniem polskiego Rzecznika Praw Obywatelskich zarządzenia te naruszają konstytucyjne prawo do swobodnego wyrażania opinii, a także prawo Polaków do uzyskania kompleksowych informacji. Adam Bodnar protestuje też przeciwko zwolnieniu Piżanowskiej, ale na razie bezskutecznie” – pisze „Sueddeutsche Zeitung”.