SZ: W Polsce odwołuje się wystawy nie po linii władzy
28 lutego 2020Niemiecki dziennik pisze w piątek (28.02.2020), że pracownicy warszawskiego Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski nie musieli długo czekać na pierwsze decyzje swojego nowego dyrektora Piotra Bernatowicza, który od 1 stycznia objął to stanowisko, pomimo ostrej krytyki fachowego środowiska. Postanowił on odwołać niektóre wystawy i wydarzenia, w tym zaplanowaną na listopad 2020 roku wystawę instalacji i performance’u belgijskiej artystki Miet Warlop, organizowaną wspólnie z berlińską galerią sztuki współczesnej Kunst-Werke – informuje warszawski korespondent „Sueddeutsche Zeitung” Florian Hassel.
Dodaje, że oficjalne uzasadnienie tych decyzji, cytowane w „Gazecie Wyborczej”, to popełnione przez poprzednią dyrekcję błędy w planowaniu budżetu na 2020 rok. Odwołana wystawa miała wiązać się z ryzykiem finansowym, którego muzeum nie chce ponosić – pisze gazeta, relacjonując uzasadnienie decyzji dyrektora CSW. Cytuje też jednak poprzednią szefową muzeum Małgorzatę Ludwisiak, która zapewnia, że plany na 2020 rok były uzgadniane przez kilka miesięcy i zostały zatwierdzone przez Ministerstwo Kultury.
Nadchodzi „skrajnie konserwatywna fala”
„Zaraz po przeprowadzonym bez konkursu powołaniu Bernatowicza przez ministra kultury Piotra Glińskiego, krytycy wyrażali obawę, że po innych instytucjach kultury także Centrum Zamek Ujazdowski ma obrać linię po myśli partii rządzącej Prawo i Sprawiedliwość” – pisze „Sueddeutsche Zeitung”, dodając, że w przeszłości Bernatowicz jako szef Galerii Miejskiej w Poznaniu dał się poznać jako zwolennik narodowokonserwatywnych poglądów. „W Warszawie był kuratorem wystawy, która pielęgnowała mit o Smoleńsku: przeczącą wynikom poważnego dochodzenia tezę PiS, że katastrofa samolotu w Smoleńsku, w której w kwietniu 2010 roku zginął ówczesny prezydent Lech Kaczyński, nie była błędem pilota, ale zamachem Rosji albo opozycji” – pisze Hassel.
Zauważa, że Miet Warlop, której wystawę odwołano, a także dyrektor Kunst-Werke Krist Gruithuijsen podpisali w 2019 roku petycję do ministra Glińskiego w sprawie wycofania się z nominacji Bernatowicza. Gruithuijsen został teraz poinformowany, że wystawę odwołano z powodu rzekomych cięć budżetowych. „Niepokoimy się o przyszłość niezależnej i postępowej polskiej sceny artystycznej” – powiedział Gruithuijsen, cytowany przez „SZ”. „Skrajnie konserwatywna fala, która aktualnie obejmuje nie tylko Polskę, ale wiele innych krajów Europy, dopiero się zaczyna i wyrządzi jeszcze więcej szkód” – dodał.
Na straży wartości, ważnych dla rządu
„SZ” informuje też o innych odwołanych wydarzenia w CSW, jak wystawa awangardy „Rzadkie języki” czy ostatnia część programu „PTV Performans TV”. „Także współpraca z inicjatywą Rok Antyfaszystowski, grupą polskich artystów, naukowców i organizacji obywatelskich, która od września ub. roku do 8 maja 2020 roku organizuje wydarzenia o wojnie i faszyzmie, nie była zgodna z gustem Bernatowicza” – pisze „SZ”. Dodaje, że Bernatowicz poczuł się zgorszony jedną ze zorganizowanych w ramach tego cyklu dyskusji, dotyczącą Theodora Adorno, który w latach 50. ubiegłego wieku w pionierskiej analizie „Autorytarna osobowość” błędnie powiązał ją z „konserwatywnym obrazem świata” oraz „szacunkiem dla tradycji, hierarchii i stałych wartości” – centralnymi wartościami dzisiejszego polskiego rządu.
„Wydaje się, że z punktu widzenia nowego dyrektora szacunek dla centralnych wartości raczej odnaleźć można w powstającym Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL” – pisze Hassel, dodając, że przed planowanymi na 1 marca obchodami Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych pracownicy Centrum Sztuki Współczesnej „muszą teraz pomagać w budowie odpowiedniej instalacji artysty Jerzego Kaliny”.