SZ: Zaproszenie Steinmeiera do Polski „niemal zdumiewające”
18 kwietnia 2023Niemiecki dziennik pisze we wtorek (18.04.2023) o 80. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim. Zauważa, że w oficjalnych uroczystościach 19 kwietnia udział wezmą prezydenci Polski i Niemiec, Andrzej Duda i Frank-Walter Steinmeier, co „w tych dniach jest niemal zdumiewającym spotkaniem”.
„Stosunki między Warszawą a Berlinem są w kryzysie, odkąd rząd kierowany przez prawicowo-populistyczny PiS postawił sobie za cel stawianie zachodniego sąsiada w złym świetle przy każdej okazji. Stale powtarzany jest zarzut, że Niemcy współfinansowały rosyjską wojnę napastniczą przeciwko Ukrainie poprzez swoje zakupy rosyjskich surowców. Oraz że dążą do supremacji w UE, aby dyktować swoją wolę innym krajom” – pisze dziennikarka „Sueddeutsche Zeitung” (SZ) Viktoria Grossmann. I przypomina o polskich żądaniach wypłacenia reparacji wojennych przez Niemcy.
„Kiedy niedawno Niemcy w ciągu kilku godzin spełniły prośbę Polski o zgodę na przekazanie Ukrainie myśliwców MiG-29, dla żadnego polityka polskiego rządu nie było to warte oficjalnego komentarza. Niemieckie wsparcie dla Ukrainy nie odgrywa też żadnej roli w wystąpieniach polskich polityków” – ocenia niemiecka dziennikarka.
Dobra decyzja
„Ale teraz polski prezydent Andrzej Duda zaprosił prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera do Warszawy na uroczystości upamiętnienia powstania w getcie, razem z izraelskim prezydentem Izaakiem Herzogiem. Steinmeier będzie pierwszym przedstawicielem niemieckiego państwa, który w dniu pamięci wygłosi przemówienie przed Pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie” – podkreśla.
Dziennikarz i ocalały z Holokaustu Marian Turski mówi w rozmowie z gazetą, że prezydent Duda „postąpił dobrze”, zapraszając Steinmeiera. „W interesie Polski jest to, by żyła pomiędzy przyjaznymi sąsiadami” – ocenia, odnosząc się także do Ukrainy.
Według cytowanego przez „SZ” lipskiego historyka Stephana Stacha, który przez kilka lat pracował w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, historia powstańców z getta odgrywa zbył mała rolę w niemieckiej pamięci. Jak wyjaśnia, podczas gdy w dawnej NRD powstanie to było dobrze wkomponowane w narrację o antyfaszystowskim oporze, w Republice Federalnej Niemiec ludzie do dziś raczej koncentrują się przede wszystkim na cierpieniach ludności cywilnej. „Może dlatego, że walka zbrojna powstańców nie bardzo pasuje do dominującego obrazu Holokaustu. I może też dlatego, że wielu Niemców wskutek roztrząsania niemieckiej winy całkowicie odrzuciło przemoc” – ocenia w rozmowie z „SZ”. „Co by to oznaczało dla dzisiejszych działaczy pokojowych? – zastanawia się Stach. – Że nie należy nawet próbować?”
Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >